O Wiktorii Gąsior, zawodniczce bikini PRO, która od lat z powodzeniem startuje w konkursach sportów sylwetkowych, bardzo głośno zrobiło się po tym, jak wystąpiła w popularnym reality show "Hotel Paradise". To właśnie wtedy zaczęła być rozpoznawalna nie tylko w środowisku sportowym, ale także w show-biznesie. Jakiś czas temu, w rozmowie z Interią, wspominała, w jaki sposób jej przygoda z telewizją wpłynęła na formę. "Nie ukrywam, że w 'Hotelu Paradise' nie było łatwo utrzymać formę. Na początku trenowałam codziennie rano na czczo, choć mój trener wcześniej polecił mi, abym odpuściła ćwiczenia. Miałam taki problem, że nie mogłam powiedzieć 'stop'. Po sezonie, gdy powinnam była zrobić sobie 2-3 tygodniową przerwę, ja tego nie robiłam, dalej trenowałam, nie potrafiłam się zatrzymać. Podczas pobytu w 'Hotelu' miałam zupełnie zaprzestać siłowych treningów, co było dla mnie trudne. Ale potem stresu w programie było tak dużo, że... zapomniałam trenować. Jak odpadłam i opuszczałam 'Hotel Paradise' było widać, że jestem trochę większa. Wyjechałam w formie startowej, a alkohol zrobił swoje, do tego upał..." - mówiła. Z jej relacji wynika, że udział w programie przypłaciła nie tylko kłopotami z dyspozycją, ale również problemami ze zdrowiem. Musiała zmierzyć się z bezlitosnym hejtem. Sprawy zaszły tak daleko, że na własne życzenie trafiła właśnie na leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Sensacyjne wieści obiegły media. Gabriel Jesus i jego partnerka rozstali się. A dopiero co zostali rodzicami Wiktoria z "Hotelu Paradise" w szpitalu psychiatrycznym. Opisuje inne poważne problemy ze zdrowiem. "Mam dyskopatię, zmiażdżony kręgosłup oraz krwawą endometriozę na prawym jajniku" "Jestem w szpitalu psychiatrycznym. Będąc w hp przez to, że ciągle komuś się coś działo ze zdrowiem, śmialiśmy się, że to nie hotel paradise tylko hospital paradise. Tylko, że raj to był tam żaden. To było piekło. Dopiero teraz jestem w raju. Tu tylko leżę, odpoczywam i w końcu będę miała przy sobie ludzi, którzy naprawdę będą mogli mi pomóc i mnie wysłuchać. Nie dlatego, że wypada. Lub bo tak się powinno zrobić. Tylko dlatego, że chcą" - opisuje Wiktoria Gąsior. Dodaje, że od początku jej pobytu na oddziale spotyka się z sympatią i przyjaznym nastawieniem ze strony innych ludzi. Zapowiada, że będzie relacjonować to, co aktualnie u niej się dzieje. Wyjaśnia, jak to się stało, że trafiła na oddział psychiatryczny. Okazuje się, że najpierw przewieziono ją do szpitala ogólnego, ponieważ cierpiała na dokuczliwe bóle. Po przebudzeniu zaczęła rozmawiać z pielęgniarką, która zaproponowała jej spotkanie z psychologiem. Od razu się zgodziła i wtedy nastąpił przełom. "To był pierwszy raz gdy opowiedziałam komuś moją historię życia. Od 'A' do 'Z'. Bez ściemy. Bez kłamstw. Bez wstydu. Opowiedziałam najgorsze rzeczy, które mi się przydarzyły i które ktoś mi zrobił oraz te, które ja zrobiłam. Najgorsze rzeczy, których okropnie się wstydzę. Rzeczy, które zrobiłam, gdyż nie miałam innego wyjścia a które ratowały mi życie. Przez 40 min mojej opowieści Pani Psycholog siedziała przy mnie bez słowa i płakała razem ze mną. Płakała słuchając historii mojego życia. (...) Po tym wszystkim poprosiłam, aby zamknęli mnie w szpitalu psychiatrycznym, bo już nie mam siły" - odtwarza bieg zdarzeń Wiktoria. Pod jej wpisem pełno jest komentarzy z wyrazami wsparcia. Znajomi i fani zapewniają, że trzymają kciuki za powrót do zdrowia. Agnieszka Włodarczyk pokazała Karasia z synem. Natychmiastowa reakcja fanów