Lewis Hamilton to jeden z najlepszych kierowców wyścigowych w historii Formuły 1. Urodzony z Stevenage sportowiec dzieli z Michaelem Schumacherem rekord w liczbie zdobytych tytułów mistrza Formuły 1. Brytyjczyk był bowiem najlepszym zawodnikiem w stawce w sezonach 2008, 2014, 2015, 2017, 2018, 2019 i 2020. Na tym jednak nie kończą się wybitne osiągnięcia Hamiltona. Jest on bowiem rekordzistą także jeśli chodzi o ilość zwycięstw w wyścigach Formuły 1. Na swoim koncie ma on bowiem 103 triumfy. Nic więc dziwnego, że Brytyjczyk jest wzorem do naśladowania dla wielu młodych sportowców oraz kibiców. Kierowca zespołu Mercedes-AMG Petronas Formula One Team chętnie wykorzystuje swoją pozycję w świecie show biznesu, aby wypowiadać się na ważne tematy. Brytyjczyk niejednokrotnie już stawał w obronie osób ze środowisk LGBTQ+, wielokrotnie też poruszał temat rasizmu i ksenofobii. 38-latek nie zamierza milczeć także jeśli chodzi o sytuację polityczną na świecie - wcześniej potępiał bowiem atak wojsk rosyjskich na Ukrainę, teraz natomiast zabrał głos w sprawie narastającego konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną. Zmiany w Formule 1. Ekipy z czołówki nie będą zadowolone Lewis Hamilton zabrał głos na temat wojny w Strefie Gazy. "Moje serce pęka" Przypomnijmy, że 7 października nasilił się trwający od dawna konflikt izraelsko-palestyński. Organizacja Hamas tego dnia rozpoczęła atak na Izrael, co spotkało się w krwawym odwetem rządu Benjamina Netanjahu. Jak szacują zagraniczne media, w przeciągu ostatnich dwóch tygodni w wyniki wojny zginęło już około 4,5 tys. osób, ponad 14 tys. osób natomiast zostało rannych. Lewis Hamilton za pośrednictwem mediów społecznościowych zamieścił w sieci dwa obszerne wpisy, w których podzielił się swoimi przemyśleniami. Brytyjski gwiazdor przyznał, że nie ma serca patrzeć na śmierć tysięcy niewinnych cywilów i wezwał do natychmiastowego zakończenia wojny w Strefie Gazy. Rosjanin zapowiada powrót do rywalizacji w F1. Otrzyma zielone światło?