Z początkiem stycznia jasnym stało się, że umowa Rafała Patyry z TVP nie została przedłużona. Dziennikarz, który na antenie publicznego nadawcy przez prawie 20 lat pracy obsługiwał wiele sportowych wydarzeń, w tym piłkarskie mistrzostwa świata i Europy, spotkania Ligi Mistrzów oraz pojedynki reprezentacji Polski, oficjalnie pożegnał się ze stacją. "Czas odpinać mikrofony! Po siedmioletniej jeździe Teleexpressem pociąg nagle wyhamował. Może to dobry moment na przesiadkę? Czyżby czas na kolej naprawdę dużych prędkości?" - napisał w mediach społecznościowych. Program Patyry bije rekordy popularności Patyra w ostatnich latach kojarzył się głównie w "Teleexpressem", ale po zmianie władzy został odsunięty od prowadzenia tego programu informacyjnego. Bardzo szybko jednak odnalazł się w dość podobnym formacie w TV Republika. Dziennikarz został nowym prowadzącym programu "Expressu Republiki". I jak się okazało, to prawdziwy hit! Jak przekazał portal "Wirtualnemedia", średnia widownia "Expressu Republiki" w okresie od 1 do 21 lutego 2024 roku w TV Republika wyniosła 425 tys. osób. Przełożyło się to na 4,53 proc. udziału stacji w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów. Tak wynika z danych Nielsen Audience Measurement. Rekordowy dla nowego programu Patyry był 6 lutego, kiedy "Express Republiki" oglądało aż 582 tys. odbiorców. A mówimy o kanale niedostępnym w telewizji naziemnej i siłą rzeczy mającym znacznie mniejsze szanse dotarcia do widza. Mimo to wyniki oglądalności robią wrażenie. Emocjonalne pożegnanie z TVP Nie da się ukryć, że jego rozstanie z Telewizją Publiczną było bardzo emocjonalne. Dziennikarz wspominał o "silnych ludziach Tuska", ale też nie ukrywał, że 20 lat w TVP to duża część jego życia i nie żegna się z telewizją bez żalu. Odnalazł się jednak w TV Republika, a jak widać po wynikach oglądalności, "zabrał" ze sobą część widzów. Na razie Patyra w nowym miejscu pracy nie ma zbyt wielu okazji, by pracować przy sporcie. Mimo to sprawdza się w formacie, w którym pracował również w TVP.