W 2022 roku cały świat z zapartym tchem śledził poczynania Roberta Karasia, który znakomicie radził sobie w mistrzostwach świata na dystansie 10-krotnego Ironmana. Polak zostawił rywali daleko w tyle i wiele wskazywało na to, że pobije tym samym rekord świata. Niestety, z powodu problemów zdrowotnych ultra triathlonista musiał wycofać się z zawodów, a triumf odniósł Kenneth Vanthuyne. Rok później Robert Karaś sprawił, że o wyczynie Belga mało kto już pamiętał. Podczas zawodów Brasil Ultra Tri 2023 Polak ustanowił nowy rekord świata w 10-krotnym Ironmanie. Dotarcie do mety zajęło mu bowiem zaledwie 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy. Nikt wówczas nie spodziewał się jednak, że wkrótce potem rekord ten zostanie Karasiowi odebrany, a on sam stanie się "bohaterem" głośnego skandalu. Na krótko po zawodach w Brazylii Robert Karaś poinformował, że otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego. IUTA postanowiła wówczas ukarać Polaka tymczasową dyskwalifikacją, a także unieważnić jego wynik w Brasil Ultra Tri 2023 i odebrać mu rekord świata. Na tym jednak nie skończyły się problemy naszego ultratriathlonisty. W marcu ubiegłego roku w mediach pojawiła się informacja o ponownej wpadce dopingowej 36-latka. Kilka miesięcy później Amerykańska Agencja Antydopingowa ogłosiła, że Polak został zdyskwalifikowany na osiem lat za drugie złamanie przepisów antydopingowych. Agnieszka Włodarczyk wspomina ślub z Karasiem. Nie obyło się bez problemów Robert Karaś tłumaczy się z wpadek dopingowych. Marcin Gortat reaguje W rozmowie z dziennikarzem "Dzień Dobry TVN" Robert Karaś postanowił poruszyć temat zamieszania wokół jego osoby. Jak stwierdził, do kulminacyjnego momentu doszło w trakcie jego przygotowań do walki w Fame MMA. "Kolega na macie powiedział, że powinienem iść do lekarza, bo się sypię. Poszedłem do tego gościa, myślałem, że jest lekarzem. To była osoba, która zaczęła mnie suplementować. (...) Czytałem, że jest to substancja dla kulturystów na wzmocnienie mięśni, zbudowanie większej masy mięśniowej. (...) To jest zakazane w triathlonie, czego miałem świadomość, ale byłem zapewniony, że po 72 godzinach tego nie będzie już w moim organizmie" - opowiadał. Słowa ultratriathlonisty odbiły się szerokim echem, a od komentarza nie powstrzymał się m.in. Marcin Gortat. Wybitny koszykarz i były zawodnik NBA w mediach społecznościowych udostępnił wpis Adriana Szymańskiego z wypowiedzią Karasia dla "DDTVN", którą mężczyzna opisał jako "piękny pokaz samozaorania". Do tego wpisu Gortat dołączył jedynie dwie emotikony przedstawiające ogromne oczy oraz człowieka z frustracją uderzającego się w czoło. Przypomnijmy, że ośmioletnia dyskwalifikacja Roberta Karasia zacznie obowiązywać 30 maja, a więc w dniu, gdy minie wcześniejszy dwuletni okres zawieszenia. Obecnie Polak odbywa bowiem karę za otrzymanie pozytywnego wyniku testy antydopingowego wykonanego na polecenie IUTA przez zawodami Brasil Ultra Tri 2023. Marcin Gortat i jego żona z radością obwieszczają. To jedno zdjęcie mówi wszystko, miłość kwitnie