Gortat nie gryzł się w język. Gdy zapytali go o Donalda Trumpa, puściły mu nerwy
Marcin Gortat w 2021 roku rozpoczął starania o przyznanie mu amerykańskiego obywatelstwa, co zakończyło się sukcesem. Dzięki temu koszykarz po raz pierwszy może wziąć udział w trwających właśnie w USA wyborach. Ostatnio został zapytany o swoje preferencje. Przy pytaniu o Donalda Trumpa nie gryzł się w język...
Marcin Gortat od kilku już lat przebywa na "sportowej emeryturze". Słynny zawodnik NBA w ostatnim czasie mocno jednak zaznaczył swoją obecność w mediach plotkarskich, a to za sprawą swojego ciętego języka i wyraźniej niechęci do Natalii Siwiec.
Marcin Gortat nie owija w bawełnę
Przypomnijmy, że koszykarz nieźle zadrwił z działalności Miss Euro 2012, która od tamtego czasu jest jedną z popularniejszych celebrytek w sieci. Natalia Siwiec dziś zarabia przede wszystkim w social mediach, gdzie reklamuje różnego rodzaju produkty.
Gortat w mocnych słowach dał do zrozumienia, co o tym sądzi.
"Wstydziłbym się dać jakikolwiek produkt jako firma do tej kobiety" - zakpił koszykarz, co oczywiście było ochoczo cytowane przez tabloidy.
Ostatnio z kolei nieco odpuścił Siwiec, skupiając się na krytykowaniu walk Fame MMA. Gortat zjawił się niedawno na jednej z tego typu imprez, by dopingować Tomasza Adamka. Do końca wydarzenia jednak nie dotrwał, bo tak był zirytowany tym, co zobaczył na miejscu.
Marcin Gortat został zapytany o Donalda Trumpa. Nerwowo zareagował
Teraz z kolei w sieci furorę robi nagranie z jednego z ostatnich wywiadów ze sportowcem, którego zapytano o trwające właśnie w USA wybory. Warto dodać, że w tym roku Gortat po raz pierwszy może wziąć czynny w nich udział, bowiem przed trzema laty uzyskał amerykańskie obywatelstwo.
Reporterka portalu orientuj.się postanowiła jakoś nawiązać do tematu wyborów, pytając z którym z kandydatów na prezydenta były zawodnik Washington Wizards chętniej zagrałby w kosza.
"Z Kamalą Harris" - odparł bez chwili zastanowienia Marcin, po czym ostro dodał:
"Myślę, że Ameryka dzisiaj potrzebuje Kamali Harris, a nie Donalda Trumpa. (...) Nie potrzebujemy w Ameryce, a mówię nie potrzebujemy, ponieważ jestem już obywatelem Ameryki, nie potrzebujemy, krótko mówiąc, takiego klauna, jak pan Trump" - wypalił Gortat.
Dodał jeszcze, że nie zagłosuje na Trumpa, choć dzięki niemu jego stan konta mógłby się nawet powiększyć, bowiem polityk sprzyja milionerom.
"Mimo że jako osoba zamożna byłoby mi prawdopodobnie bliżej do pana Trumpa i jego biznesowych pomysłów, które by wprowadził i które by sprawił, że zarobiłbym więcej pieniążków, to mimo to Kamala Harris jest chyba najbardziej odpowiednią osobą na to stanowisko" - podsumował stanowczo.