Polacy wiązali duże nadzieje z Ewą Swobodą na mistrzostwach świata w Budapeszcie. "Biało-Czerwona", choć zajęła dziewiąte miejsce w półfinale biegu na 100 m (do awansu zabrakło jej 0,001 s), mogła startować w finale z najlepszymi. Polski Związek Lekkiej Atletyki poinformował, że Polka dostała zielone światło do startu i tym samym sportsmenka zajęła 6. miejsce, co było najwyższą pozycją w historii polskiego sprintu kobiet. Choć od MŚ minęło już kilka miesięcy, Polka nie daje o sobie zapomnieć w mediach społecznościowych. Pochwaliła się fanom nowym projektem. Doznała kontuzji goniąc złodzieja. "To był najszybszy sprint w moim życiu" Spektakularna sesja zdjęciowa Ewy Swobody. Niesamowite efekty i... poruszenie w komentarzach Lekkoatletka na chwilę zrezygnowała ze sportowych ubrań i wcieliła się w rolę modelki. Trzeba przyznać, że w tym wydaniu prezentuje się równie fantastycznie. Zawodniczka wzięła udział w specjalnej sesji, której efekty fani niebawem będą mogli podziwiać. Cała koncepcja miała na celu odwzorowanie czterech żywiołów. "Biało-Czerwona" uchyliła rąbka tajemnicy i pochwaliła się pierwszymi kadrami. 26-latka pozowała w czerwonej kreacji na tle ognia."Premiera kalendarza 2024 Ewa Swoboda #4żywioły 1.12.2023. Odliczacie?" - zagadnęła internautów na swoim Instagramie fotograf Aleksandra Szmigiel. "Sfotografowałam Ewę w 4 odsłonach - 4 żywiołach" - dodała kobieta w komentarzu. Kibice byli zachwyceni tym, co zobaczyli. "Koniecznie trzeba mieć kalendarz","Boska","Rewelacja", "Taka piękna kobieta!", "Swoboda i to się podoba", "Petarda", "No jest ogień i to bardzo dosłownie", "Jakie to było dobre! A będzie jeszcze lepsze", "Nie mogę się doczekać całości"- komplementowali Polkę. A jednak to nie były tylko plotki o Anicie Włodarczyk. Sama potwierdza. "Dostałam propozycję"