8 lutego Turcję i Syrię nawiedził największy od wielu dziesięcioleci kataklizm - trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Już pierwszego dnia zaczęły pojawiać się wiadomości o śmierci tysięcy osób. Na liście ofiar znaleźli się również sportowcy. Życie straciła między innymi siatkarska para- Betul Coban Cakir i Bedrettin Cakir. Były trener reprezentacji Polski, Vital Heynen wyznał w mediach, że jest przerażony skalą zniszczeń w Turcji. "Wśród ofiar i poszkodowanych niestety są osoby z siatkarskiego środowiska. Zginęło siatkarskie małżeństwo. Zaginionych jest kilka zespołów, które miały wziąć udział w młodzieżowym turnieju. Takie informacje nam wszystkim czyta się tu z trudem"- mówił w rozmowie z "WP SportoweFakty". Teraz głos w całej sprawie zabrała była siatkarka i żona piłkarskiego trenera Volkana Demirela. Kobieta postanowiła przekazać za pośrednictwem mediów ważną wiadomość fanom. Spotkała się z ostrą krytyką. W Turcji odwołano zawody sportowe. W Lidze Mistrzyń znaleźli wyjście Dramat byłej siatkarki. Kibice nie zostawili na niej suchej nitki "Cudem uratowaliśmy swoje życie, wyszliśmy z tego cali, ale nie mogliśmy się cieszyć, a nawet wstydziliśmy się tego. Nasi przyjaciele zostali uwięzieni pod gruzami. Nasze umysły mogą nawet wymazać ten dramatyczny moment trzęsienia ziemi, ale jak możemy wymazać te uczucia związane z oczekiwaniem na wiadomości o naszych bliskich? Jak mam naprawić psychikę moich dzieci?" - pytała internautów Zeynep Demirel w filmie, który opublikowała. Na nagraniu obecny był również mąż kobiety. Niestety 33-latka musiała zmierzyć się z hejtem. Zarzucono jej, że wykorzystuje sytuację w Turcji do promocji swojego wizerunku. Kibice pokusili się nawet o stwierdzenie, że jej płacz na nagraniu nie jest autentyczny. "Nie mam poglądów politycznych. Jestem daleko od władzy i daleko od opozycji. Ludzie próbują mi wmówić, że robię to tylko po to, aby skrytykować władzę"- dodała zrozpaczona. Polak wydostał się ze zrujnowanego miasta. „Słyszeliśmy krzyki ludzi”