Dominika Tajner ujawnia całą prawdę o swojej metamorfozie. Nie jest tak, jak ludzie myśleli
Dominika Tajner w ostatnich miesiącach ponownie zaczęła wzbudzać większe zainteresowanie wśród dziennikarzy i internautów. Była żona Michała Wiśniewskiego przeszła bowiem niebywałą metamorfozę i zrzuciła 40 kilogramów. Teraz podzieliła się ze światem kulisami swojej przemiany i zdradziła, czy poszła w ślady innych celebrytek i sięgnęła po słynny specyfik na cukrzycę.

Po burzliwym rozstaniu z Michałem Wiśniewskim, liderem zespołu Ich Troje, w 2019 roku Dominika Tajner niemal zniknęła z życia publicznego. Prasa donosiła wówczas, że zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a ona sama unikała mediów i wydarzeń towarzyskich. W ostatnim czasie o córce Apoloniusza Tajnera znów zrobiło się głośno - wszystko za sprawą metamorfozy, którą przeszła. Udało jej się bowiem zrzucić aż 40 kilogramów. Dominika w mediach społecznościowych wielokrotnie powtarzała, że przemiana ta była efektem ciężkiej pracy i godzin spędzonych na siłowni. A jak było naprawdę? Celebrytka na to pytanie odpowiedziała w programie "Dzień Dobry TVN".
Dominika Tajner szczerze o swojej przemianie. "To było trudna historia"
W programie śniadaniowym TVN-u Dominika Tajner opowiedziała o swojej niezwykłej metamorfozie. Celebrytka w ostatnich latach przeszła prawdziwą przemianę - zarówno fizyczną, jak i emocjonalną. Proces ten jednak - jak sama przyznała - nie był ani łatwy, ani szybki. "To była trudna historia. Miałam problemy zdrowotne. Ja po prostu przytyłam w dwa miesiące 25 kilogramów" - wyznała. W tamtym czasie jej waga zbliżyła się do 100 kilogramów, a obniżone samopoczucie psychiczne sprawiało, że unikała ludzi i blasku fleszy.
Punktem zwrotnym okazała się decyzja o zmianie stylu życia. Tajner postanowiła zawalczyć o siebie - nie tylko o figurę, ale przede wszystkim o zdrowie. "Nie wiedziałam, co z tym zdrowiem zrobić. Stwierdziłam, że teraz albo nigdy. Zajmę się sobą, pójdę do dietetyka, na treningi. Zbudowałam team ludzi i zaczęłam równo dwa lata temu" - relacjonowała w studiu TVN. W procesie przemiany wspierali ją specjaliści, którzy pomogli jej dobrać odpowiedni plan żywieniowy i treningowy.
W internecie szybko pojawiły się jednak plotki, jakoby za spektakularną zmianą figury stały popularne w ostatnich miesiącach środki na odchudzanie. "Gdziekolwiek pojawiają się moje zdjęcia, to czytam: "Ozempic". Ja oczywiście jestem przeciwniczką tego. To są leki na chorobę, nie na otyłość" - wyjaśniła. Przyznała również, że kiedyś próbowała "dróg na skróty", ale przekonała się, że bez pracy i wytrwałości nie można liczyć na trwałe efekty.
Dziś Dominika Tajner promienieje. Z dumą mówi o nowej energii, pewności siebie i spokoju, jaki udało jej się odzyskać. "Czuję się pięknie, czuję się dobrze. Czuję się pewna siebie. Ta konsekwencja, którą dał mi sport, przekłada się na moją codzienność" - podsumowała.
Co ciekawe, w trakcie odchudzania odkryła ona w sobie nową pasję - sztuki walki. Trenuje regularnie i nie ukrywa, że marzy o tym, by kiedyś stoczyć prawdziwą walkę: "Chciałabym choć raz wejść do ringu, żeby zwieńczyć ten etap mojej sportowej drogi".













