Marcus i Martinus Gunnarsenowie to norwescy bliźniacy, którzy przyszli na świat 21 lutego 2002 roku w Elverum. Po raz pierwszy do bram Eurowizji pukali w 2023 roku, jednak zajęli drugie miejsce w szwedzkim Melodifestivalen, będącym tamtejszymi eliminacjami do konkursu europejskiej piosenki. Półfinał wygrali dzięki głosom telewidzów, jednak gdy w finale doszło do głosu także międzynarodowe jury, przegrali z Loreen (mieli 138 punktów, ona 177). Nie był to żaden wstyd, bo niebawem piosenkarka ta wygrała całą Eurowizję po raz drugi w życiu (wcześniej w 2012 r.). Dwanaście miesięcy później karta się odwróciła i "M&M" wygrali festiwal z wpadającym w ucho hitem "Unforgettable". To oni stanęli więc przed ogromnym wyzwaniem reprezentowania Szwecji w "domowej" edycji 2024. Nie musieli przechodzić przez półfinał, bo Szwecja jest członkiem tzw. wielkiej piątki, która zakładała w przeszłości Eurowizję. W finale wylosowali numer 1, więc po krótkim wstępie otwierali koncert konkursowy. Presja musiała być spora. Ostatecznie zajęli 9. miejsce, które zważywszy na ambicje i historyczne dokonania tego kraju może nie rzuca na kolana, ale zostało przyjęte z zadowoleniem i docenieniem dwóch 22-latków będących dopiero u progu wielkiej kariery scenicznej. Związki Marcusa i Martinusa z Polską. Dwóch naszych rodaków w klubie piłkarskim i kilka koncertów Mimo swoich obowiązków młodzi muzycy mają czas na hobby. Jednym z nich jest piłka nożna - grają w 3-ligowym klubie Mosjøen IL (czwarty poziom rozgrywkowy). W 2023 r. o nim było głośno, bo w 1. rundzie Pucharu Norwegii trafił na tamtejszego potentata - Bodo/Glimt. Faworyci wygrali 3:0. Marcus wybiegł w wyjściowym składzie, w 70. minucie został zmieniony przez swojego brata, który później obejrzał jeszcze żółtą kartkę. Co ciekawe, od 2022 r. w kadrze tego zespołu znajduje się także dwóch Polaków - Błażej Cyfert (były gracz Rakowa Częstochowa, Stali Rzeszów czy Wisły Puławy) oraz Jakub Kądziołka. Ten pierwszy w maju 2024 r. dla tvpsport.pl opowiedział o klubowej codzienności z gwiazdami eurowizyjnymi. Dodał, że Marcus i Martinus cechują się typową dla mieszkańców tego regionu pokorą i skupieniem na swoich działaniach zamiast cudzych. Jak podkreślił, w szatni nawet nie włączali swoich utworów, robili to za nich w żartobliwym stylu koledzy. - Nie mają podejścia, że coś się im należy. Nie robią problemów, nie obrażają się. Oni do swojego artystycznego dorobku dochodzili krok po kroku. Tak samo traktują grę w piłkę. Wiedzą, że jeśli będą dobrze pracować na treningach, to nagrodą będzie gra w pierwszym składzie - mówił Cyfert. Duet bliźniaków jest bardzo lubiany w Polsce. W 2024 r. koncertowali w Warszawie, w tym zawitali do Wrocławia. 9 maja zapowiedziano kolejne wizyty w naszym kraju. 13 lutego 2026 r. pojawią się w Poznaniu, a dzień później ponownie w stolicy.