Justyna Kowalczyk-Tekieli po zakończeniu sportowej kariery nadal pozostaje niezwykle aktywna. Nie przeszkodziła jej w tym nawet ciąża i status świeżo upieczonej mamy. W dodatku mistrzyni olimpijska ma ręce pełne roboty. Zbliża się zima, a ona od marca sprawuje funkcję dyrektora sportowego w Polskim Związku Biathlonu, dzieląc się swoim niewątpliwie bogatym doświadczeniem zawodniczym. Była sportsmenka chętnie publikuje też posty za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tym razem zameldowała się w Kościelisku w ośrodku biathlonowym. Fani mogli zobaczyć ją na nartorolkach oraz... z karabinem. Do Kowalczyk-Tekieli nikt już się nie przyczepi? "Dzień próby. Żeby już nikt mi nie zarzucał, że nawet karabinu na plecach nie miałam" - napisała Kowalczyk-Tekieli. "Było zero, czy trafiła się jakaś runda karna?" - odpowiedział na Instagramie Polski Związek Biathlonu. Utytułowana zawodniczka przyznała, że "ważne, że wszyscy żyją". Wpis mistrzyni to zapewne odwołanie do licznych komentarzy krytyki, które dotykały ją w ciąży oraz zaraz po niej ze strony kibiców. Chodzi przede wszystkim o internetowych "ekspertów", którzy wypominali jej niewłaściwy ubiór lub na przykład zbyt dużą aktywność w ciąży. A