Oficjalnie Diletta Leotta jest w związku z tureckim aktorem Canem Yamanem. Piękna dziennikarka już od dłuższego czasu nie mogła narzekać na... nadmiar prywatności. Paparazzi wciąż utrudniali jej codzienne funkcjonownanie.W ostatnim czasie wszystko się jednak nasiliło, a Leotta znalazła się w centrum kontrowersji. Włoski magazyn "Oggi" opublikował zdjęcia, na których dziennikarka całuje się z synem właściciela klubu AS Roma - Ryanem Friedkinem.Zdjęcia miały pochodzić z grudnia 2020, czyli okresu, w którym Leotta jeszcze nie spotykała się z Yamanem. Niektóre media sugerowały jednak, że jej romans z Friedkinem wciąż trwa. Diletta Leotta zabrała głos w sprawie domniemanego romansu Włoska dziennikarka nie wytrzymała i opublikowała w mediach społecznościowych mocny wpis, odnoszący się do zamieszania powstałego wokół jej osoby.- Do tej pory zawsze milczałam. I może się myliłam. W istocie łudziłam się, że prędzej czy później dobre informacje przeważą nad śmieciowym dziennikarstwem. Tak więc codziennie cierpiałem z powodu trucizny plotek. Teraz jestem już zmęczona - rozpoczęła swój wywód Leotta. - Wyjaśnijcie mi więc, dlaczego kobieta nie może mieć przyjaciół, ale zawsze tylko kochanków? Jeśli dwa razy spotkam się z miłym facetem przy posiłku, czy od razu porozmawiamy o nowej miłości? Dlaczego jeśli robię reklamę z piłkarzem, to miesiącami insynuuje się, że potajemnie jesteśmy parą? Gdy spędzam czas z pięknym aktorem i jesteśmy szczęśliwi, czy to musi być zmyślona historia? - kontynuuje wątek włoska dziennikarka.Piłkarzem, z którym Leotta nagrywała reklamę, był Zlatan Ibrahimović. Media donosiły potem o ich kolejnych spotkaniach, lecz 29-latka szybko odcięła się od ewentualnych plotek. Tym razem także postanowiła zabrać głos w zdecydowany sposób. TB