Wiktorii Azarence przez lata przypisywano łatkę pupilki dyktatora - Aleksandra Łukaszenki, wspierającego Władimira Putina, którego wojska zapoczątkowały wojnę w Ukrainie. Gwiazda tenisa ku ogromnemu zaskoczeniu rodaków zdecydowanie potępiła czyny Rosji. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych zaapelowała o jak najszybsze zakończenie działań wojennych. "Jestem mocno przygnębiona, gdy widzę, co od kilku dni dzieje się na Ukrainie. Moje serce krwawi patrząc na to, jak wiele niewinnych osób zostało dotknięte wojną i wciąż jest atakowanych. Ciężko jest być świadkiem tak gwałtownej separacji. Moje serce jest dotknięte tą wojną. Mam nadzieję, że nastanie pokój i apeluję o jak najszybsze zakończenie wojny" - napisała utytułowana zawodniczka, która na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. Później zapytana o protesty rodaków, stwierdziła, że będąc poza Białorusią, nie jest w stanie rozumieć całej sytuacji i dodała, że nie chce, aby jej słowa zostały w jakikolwiek sposób wykorzystane do własnych celów. O sportsmence znów zrobiło się głośno za naszą granicą. I to nie bez powodu. Horror jak w meczu ze Świątek. Mistrzyni US Open czekała półtora roku Zobaczyli Wiktorię Azarenkę. No i się zaczęło. Białorusini nie owijają w bawełnę Tenisistka od kilku dobrych lat nie odwiedza rodaków. Do teraz! Białorusini rozpisują się o nieoczekiwanej wizycie gwiazdy w ich kraju. "Latem 2024 roku Azarenka została ponownie zauważona w stolicy kraju. 10 i 11 czerwca tenisistka została przyłapana na treningu na korcie tenisowym. Można powiedzieć, że po pięciu latach nastąpił powrót" - oznajmili dziennikarze. Następnie zwrócono uwagę na ostatnie plany mieszkaniowe zawodniczki. 34-latka postanowiła wystawić ogłoszenie wynajmu posiadłości otrzymanej w 2011 r. od Aleksandra Łukaszenki za osiągnięcia sportowe. "Wyszło na jaw, że planuje wynająć swój 475-metrowy dom w Drozdzie, niedaleko 'mieszkań' licznych urzędników białoruskiego reżimu. Azarenka chciała otrzymywać 6500 dolarów miesięcznie za dwupiętrowy domek zbudowany na działce podarowanej przez Łukaszenkę. Swoją drogą zawiadomienie o wykupie jest już oznaczone jako nieistniejące, ale nie wiadomo, czy za takie pieniądze znaleźli się najemcy" - dodano. Taylor Swift dała popis, ale co zrobiła Iga Świątek. Kibice nie dowierzają, szalony występ