Początek roku zaczął się dramatycznie dla fanów futbolu amerykańskiego. Podczas starcia Buffalo Bills i Cincinnati Begals na stadionie Paycor doszło do zderzenia dwóch zawodników - Damara Hamlina i Tee Higginsa. Obaj panowie szybko podnieśli się z boiska i kontynuowali grę. W pewnym momencie 24-letni gwiazdor nowojorskiej drużyny stracił przytomność. Do akcji od razu wkroczyli ratownicy medyczni. Jak się okazało, Hamlin nie był w stanie samodzielnie oddychać, jednak jego serce nadal pracowało. Zawodnik ligi NFL został przewieziony do szpitala, gdzie walczy o życie. Cristiano Ronaldo i Georgina pakują się w tarapaty? Prawnik wyjaśnia! Dramat futbolisty amerykańskiego. Walczy o życie po upadku na boisku, rodzina komentuje Na szokujący wypadek młodego sportowca zareagowali inni zawodnicy występujący na co dzień w lidze NFL. Josh Allen, również grający w barwach Buffalo Bills, poprosił w mediach społecznościowych o modlitwę za jego kolegę z drużyny. Głos w tej sprawie zabrali również najbliżsi 24-latka. "W imieniu naszej rodziny chcemy wyrazić nasza najszczerszą wdzięczność za miłość i wsparcie okazane Damarowi w tym trudnym czasie. Jesteśmy głęboko poruszeni modlitwami, miłymi słowami i datkami od fanów z całego kraju" - napisali w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Jak donosi "NBC News", lekarze twierdzą, że serce młodego futbolisty było w pełni zdrowe przed niefortunnym wypadkiem. Hamlin jest obecnie w stanie krytycznym i przebywa na oddziale intensywnej terapii w Centrum Medycznym Uniwersytetu Cincinnati. "Lil Masti" przekazała radosne wieści. Posypały się gratulacje