W promującym Euro 2020 spocie widać ludzi grających w pokera, pijących alkohol oraz palących cygara. Ich gra przeplata się z przebitkami z największych wydarzeń w historii mistrzostw Europy. Pojawiają się wielkie postacie, takie jak Antonin Panenka, reprezentacja Danii, mistrzów z 1992 roku czy trener Greków z 2004 roku Otto Rehhagel. Na końcu karty na stół rzuca Sebastian Mila, jeden z ekspertów, który będzie pracował w TVP podczas Euro. Euro 2020: Kontrowersyjny sport TVP Kiedy tylko Szkolnikowski opublikował spot w mediach społecznościowych, natychmiast rozpoczęła się burza. Część kibiców była zachwycona, pojawiły się jednak głosy, że materiał łamie przepisy ustawy hazardowej, a także promuje palenie tytoniu i pośrednio picie alkoholu, co absolutnie nie przystoi publicznemu nadawcy. Głos w tej sprawie zabrali szefowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji: Jan Dworak oraz Juliusz Braun, cytowani przez serwis Press.pl. - To jest zdecydowanie niezgodne z misją telewizji publicznej, i w bardzo złym guście - skomentował Dworak. Z koeli Braun zwrócił uwagę, że coś takiego jest "jednoznacznie niedopuszczalne".Całe zamieszanie sprawiło, że Szkolnikowski w środowy wieczór zapowiedział, że TVP Sport przygotuje nowy spot. "Skoro spot wzbudził takie skrajne emocje to nie wejdzie do oficjalnej kampanii EURO. Jutro zaprezentujemy bardziej jednoznaczną wersję. Miłego wieczoru!" - napisał na Twitterze.KK