Arkadiusz Milik i Jessica Ziółek poznali się, gdy byli jeszcze nastolatkami. Kobieta w imię miłości podjęła decyzję o przeprowadzce z ukochanym, którego kariera piłkarska zaczęła nabierać tempa. Po kilku latach związku reprezentant Polski postanowił oświadczyć się ukochanej. Zawodnik poprosił blogerkę modową o rękę podczas wakacji na greckiej wyspie Mykonos w 2019 roku. Ich szczęście nie trwało jednak długo. Kilka miesięcy później okazało się, że gracz Juventusu ma nową dziewczynę. "Biało-Czerwony" spotyka się z influencerką - Agatą Sieramską, a Ziółek jest teraz szczęśliwie zakochana w bramkarzu Znicza Pruszków - Miłoszu Mleczko. Choć od rozstania jednej z najpopularniejszych par minęło już sporo czasu, 28-latka tak szybko nie wymazała z pamięci ostatnich wspólnych lat spędzonych z piłkarzem. Zdecydowała się na odważny krok i postanowiła przelać na papier swoje przemyślenia związane z rolą partnerki gwiazdora futbolu. Niedawno ukazała się jej książka "WAG's. Cała prawda o kobietach piłkarzy". Okazuje się, że nie wszystkim lektura przypadła do gustu. Na blogerkę wylała się fala hejtu. Polska uczciła jubileusz Ewy Pajor! Serbia zaciekle walczyła Dramat byłej partnerki Arkadiusza Milika. Przejmujące słowa. "To była przecież walka o moje życie" Teraz Jessica Ziółek podzieliła się w mediach społecznościowych szczerym wyznaniem. Kobieta od kilku lat zmaga się z chorobą. W najnowszym wpisie opublikowała nagranie, na którym płacze. "Czas przyznać się do czegoś... Za tą silną i uśmiechniętą babką, kryje się jej największy przeciwnik lęk i strach przed tym, co będzie lub co może się wydarzyć. Nie wiedziałam, czy dobrze będzie podzielić się z Wami tym, co przechodziłam przez ostatnie 2/3 lata, ale myślę, że warto, że komuś może to pomoże" - przekazała. 28-latka wyznała, że dostaje wiele ciepłych słów od internautów, którzy komplementują jej wygląd i wspierają w rozwoju. Teraz influencerka opowiedziała o tym, co kryło się pod maską szczęśliwej kobiety. "Mimo że mój wygląd zewnętrzny się poprawił, mój wygląd wewnętrzny uległ pogorszeniu. Nigdy nie byłam słabsza, niż przez te ostatnie 2 lata. To była największa walka, jaką musiałam podjąć. To była przecież walka o moje życie. Nie chciałam, a może i chciałam, ale nie miałam już sił" - dodała. Rosja podejmie radykalne działania? Jest nawet sugestia, kiedy