Partner merytoryczny: Eleven Sports

Była gwiazdą filmów dla dorosłych. Marzy jej się występ na igrzyskach

Tina Snows przez wiele lat zarabiała na życie dzięki występom w filmach dla dorosłych. Z czasem jednak 26-latka zrezygnowała z tej pracy i założyła konto na platformie OnlyFans. Jakiś czas temu - ku zaskoczeniu wielu ludzi - Irlandka postanowiła... spróbować swoich sił jako pięściarka. Na swoim koncie ma już ona kilka imponujących sukcesów. Teraz chciałaby spełnić swoje marzenie i... polecieć na igrzyska olimpijskie.

Tina Snows chciałaby polecieć na igrzyska olimpijskie
Tina Snows chciałaby polecieć na igrzyska olimpijskie/Instagram/tinasnowss/materiał zewnętrzny

Jeszcze do niedawna Tina Snows znana była jedynie z ról w filmach dla dorosłych. To właśnie w ten sposób 26-letnia pochodząca z Dublina gwiazda przez długi czas zarabiała na życie. Z czasem jednak Irlandka zapragnęła zmian i zdecydowała się na zmianę... ścieżki zawodowej. W 2018 roku zaczęła brać udział w konkursach piękność, jednak wkrótce potem "wróciła do korzeni" i założyła konto na platformie dla dorosłych Only Fans. Nie jest to jednak jedyne jej zajęcie. 

Od jakiegoś czasu Tinę Snows zobaczyć możemy... w bokserskim ringu. Irlandka zainspirowała się ścieżką kariery Logana Paula i zdecydowała, że jako celebrytka także ma szansę na odnoszenie sukcesów w sportach walki. Pięściarka w czerwcu bieżącego roku odniosła swój pierwszy triumf - pokonała wówczas Megan O'Neil. Tym samym została mistrzynią kraju w wadze lekkiej. Nie tak dawno miała walczyć o trzeci w karierze tytuł podczas gali w Singapurze, jednak na krótko przed tą galą jej oponentka nagle zrezygnowała z pojedynku.

Julia Szeremeta: Mam nadzieję, że boks olimpijski urośnie. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Tina Snows zachwyca w ringu. Chciałaby pojechać na igrzyska

W społeczności bokserskiej młoda pięściarka wcale nie ma łatwo. Ze względu na fakt, że swoją karierę 26-latka rozpoczynała od występów w filmach dla dorosłych, wielu fanów oraz innych bokserów nie traktuje jej poważnie. "Jestem ofiarą tego, że przez lata się seksualizowałam, teraz to wstyd, że próbuję czegoś innego. (...) Starałam się zdobyć popularność w sieci, będąc seksowną, ale teraz, gdy zaczynam inne projekty, ludzie nadal nie widzą we mnie prawdziwego człowieka. Postrzegają jako obiekt seksualny i poniżają mnie, bo odnoszę sukcesy. (..) Pamiętam, że w jednym klubie bokserskim patrzyli na mnie i pytali, czy to, co robię, jest na pewno słuszne. Potrafię robić inne rzeczy niż tylko trząść tyłkiem" - ujawniła Irlandka w rozmowie z dziennikarzami "Daily Star". 

Opinie innych nie zniechęcają Tiny Snows. Irlandka dalej jest głodna kolejnych sukcesów sportowych. Jak sama przyznała, jest największym marzeniem jest teraz... występ na igrzyskach olimpijskich i zdobycie medalu.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem