Na długo przed 33. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wokół charytatywnej akcji i jej inicjatora zrobiło się spore zamieszanie, a granice zostały przekroczone. Jerzy Owsiak mierzył się nie tylko z krytyką, ale i groźbami, w tym tymi najcięższego kalibru. Do mediów docierały sygnały o m.in. mieszkańcu Podkarpacia, który oferował 100 tysięcy złotych za zastrzelenie Owsiaka, telefonie do siedziby WOŚP z groźbą zamachu na prezesa fundacji i zarzutach dla 71-latka z Nowego Sącza, który odgrażał się, że pozbawi Owsiaka życia. Za popularnym działaczem publicznie ujęło się wiele znanych osób, w tym ludzi sportu. "Z mojej perspektywy Jerzy Owsiak to jest jedna z największych postaci naszego kraju. Człowiek, który zjednoczył Polaków, niezależnie od wyznań, że w ten jeden dzień wszyscy stają po jednej stronie, żeby pomagać, żeby zbierać pieniądze na wielkie, szczytne cele" - mówił Radosław Majdan dla Jastrząb Post. Wtórował mu Dariusz Michalczewski. W rozmowie z Interią Sport wprost przyznawał, że w głowie mu się nie mieści skala nienawistnych komentarzy i działań kierowanych pod adresem Owsiaka. "Nie ma dla mnie trudnych tematów, ale tutaj nie mam słów, by to nazwać. To już jest taka skala historii, że odejmuje mi mowę" - tłumaczył. Sam od lat wspiera WOŚP (w tym roku zaoferował cztery bilety VIP na koncert grupy Scorpions), podobnie zresztą jak inni znani sportowcy, w tym Iga Świątek, Robert Lewandowski, Bartosz Zmarzlik i Justyna Kowalczyk-Tekieli. Ta ostatnia nadała właśnie komunikat w sprawie akcji firmowanej twarzą Owsiaka. Tak Justyna Kowalczyk-Tekieli wsparła Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Nie tylko ofiarowała przedmioty Końcem zeszłego roku Justyna Kowalczyk-Tekieli wszem wobec poinformowała o sposobie, w który zdecydowała się wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Tym razem przekazała na licytację spodnie i kurtkę z igrzysk olimpijskich w Soczi (2014). Komplet to rarytas, wszak to właśnie w nim nasza mistrzyni odbierała wówczas złoty medal olimpijski za wygraną w biegu na 10 km stylem klasycznym. Okazuje się, że licytacja dobiegła końca, a aukcja osiągnęła kwotę 7,5 tysiąca złotych. Taka suma zasili kontro WOŚP i zostanie przekazana na zakup nowoczesnego sprzętu do leczenia dzieci z chorobami nowotworowymi i hematologicznymi. Ale to nie koniec. Na cel charytatywny Kowalczyk przekazała również swoje narty, a ich licytację zorganizowało Schronisko Górskie PTTK im. Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej. W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych sportsmenka podziękowała za pomoc. "Dziękuję wspaniałym Darczyńcom, którzy wylicytowali rzeczy ode mnie" - napisała. Zdecydowała się również wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w inny sposób. Nie tylko przekazała przedmioty na licytacje, ale także sama bierze udział w kilku innych. I to nie sama. Niespodzianką może być włączenie w akcję 3,5-letniego synka. Chłopczyk już teraz uczy się pomagania innym. "My z Hugonkiem jeszcze w wybranych licytacjach walczymy" - podsumowała.