Harry rozpętał burzę, która tylko przybiera na sile. Zaczęło się od wywiadu, jakiego on i Meghan Markle udzielili u Oprah Winfrey. Żalili się, że nie byli dobrze traktowani przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Na domiar złego, tuż przed narodzinami ich pierworodnego syna, z ust krewnych księcia mieli słyszeć dyskusje na temat tego... jakiego koloru będzie skóra Archiego. Markle zdradziła, że po tego typu sytuacjach myślała nawet nad samobójstwem. Była w okropnym stanie psychicznym. Relacje Harry'ego z ojcem, bratem i pozostałymi bliskimi pogorszyły się po udostępnieniu na Netfliksie dokumentu "Harry&Meghan" oraz po wywiadzie dla Toma Bradby'ego z ITV. A teraz mogą ulec całkowitemu zniszczeniu po publikacji najnowszej książki księcia pod tytułem "Spare". Pozycja i wywiad poruszają cały świat, także... przedstawicieli świata sportu. Głos zabrał m.in. Craig Foster, analityk sportowy i emerytowany już piłkarz mający na koncie występy w australijskim Socceroos. Jego wpis niesie się po sieci. Stanowcze oświadczenie księcia Williama. Koniec plotek i niedomówień! Były piłkarz staje po stronie księcia Harry'ego. Burza po słowach o "koronie zbudowanej na rasizmie" Foster udostępnił materiał z wypowiedzią Harry'ego, o tym, że zanim poznał Meghan był "bigotem". "Nie dostrzegałem tego, co teraz widzę" - mówił. Obwinił "royalsów" o rzekomą normalizację rasizmu w jego młodości, o czym świadczyć miał domniemany luźny stosunek rodziny do niesławnego założenia przez niego nazistowskiego munduru na bal przebierańców w 2005 roku. Zdaniem byłego piłkarza każdy Australijczyk powinien zapoznać się ze stanowiskiem księcia. Przy okazji mocno uderzył w rodzinę królewską. "Korona jest zbudowana na rasizmie i grabieży rdzennej ludności, w tym Pierwszych Narodów. Jak uczy nas własna historia, nieprzejednana natura dziedziczenia przywilejów i historycznego rasizmu jest przytłaczająca" - czytamy we wpisie autorstwa Craiga. Słowa byłego sportowca budzą ogromne emocje i sprowokowały gorącą dyskusję. Wielu internautów jest zszokowanych. Twierdzą, że jego ocena sytuacji jest zdecydowanie przesadzona, a wręcz ociera się o hipokryzję. O wypowiedzi mężczyzny rozpisuje się już brytyjska prasa. Książę William nie mógł się powstrzymać po porażce Anglii. Co za słowa!