Gale typu freak fight show z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem nie tylko ze strony kibiców, ale również celebrytów, którzy decydują się na spróbowanie swoich sił w oktagonie. Mało kto jednak spodziewał się, że kiedykolwiek z freak-fightową federacją kontrakt podpisze Filip Chajzer. 39-latek przez wiele lat był dziennikarzem telewizji TVN, przez jakiś czas należał nawet do grona prowadzących programu śniadaniowego "Dzień Dobry TVN". Latem 2023 roku Chajzer zakończył jednak współpracę ze swoim wieloletnim pracodawcą i postanowił poszukać wrażeń gdzie indziej. Decyzja Filipa Chajzera o wejściu w świat freak fightów wywołała ogromne poruszenie w świecie show-biznesu. Dziennikarze, eksperci oraz zawodnicy uprawiający sporty walki otwarcie krytykowali 39-latka, podkreślając przy okazji, że debiut w oktagonie i dość nagła zmiana wizerunku będzie dla prezentera telewizyjnego przysłowiowym "gwoździem do trumny". Po nawiązaniu współpracy z Fame MMA Chajzer zaczął bowiem częściej używać wulgaryzmów i nie gryzł się w język nawet podczas wywiadów. Wyznał też, w przeszłości miał problemy z narkotykami. Kibice zaatakowali Mariusza Pudzianowskiego. "Zapomniałeś o wartościach" Gimper nie miał zamiaru milczeć. Wymowna reakcja na decyzję Filipa Chajzera ws. walki Na nieco ponad miesiąc przed galą Fame MMA 22, podczas której Filip Chajzer stoczyć miał swoją debiutancką walkę, dziennikarz niespodziewanie ogłosił, że do pojedynku z Tomaszem Działowym nie dojdzie. "Straciłem zaufanie biznesowe do tej organizacji. Oficjalnie przez krzywe ruchy FAME MMA rezygnuję z udziału w walce z Tobą na PGE Narodowy. Zrywam umowę, która chyba była i tak niewiele warta. Ja w biznesie jestem sztywny, druga strona mniej. Szczegóły zostawię dla siebie. Nie dostaniesz za walkę ze mną złamanej złotówki" - poinformował, dodając przy okazji, że chciałby zmierzyć się z "Gimperem" już w innym miejscu, a zarobek z walki przeznaczyłby na cel charytatywny. Chwilę później jednak... usunął wpis z mediów społecznościowych. Nagłe wycofanie się z walki Filipa Chajzera nie spodobało się jego niedoszłemu rywalowi, Szymonowi Działowemu. W rozmowie z Pudelkiem youtuber w dość ostrych słowach skomentował zachowanie dziennikarza. "Nie wiem, czy to jakaś jego gra, żeby podbić stawkę, czy coś się odkebabowało w tej jego głupiej głowie. Usunął posta. Chyba się zorientował, że umowy nie można zerwać postem na Instagramie" - przyznał. Wkrótce potem na jego Insta Stories pojawił się wymowny wpis. "Gimper" zapozował do zdjęcia ze skwaszoną miną. "No debil" - napisał krótko. Nie tak dawno Artur Szpilka nagle trafił do szpitala. Teraz przekazał niepokojące wieści. "Nie jest mi do śmiechu"