Kibiców piłki nożnej czekały wielkie emocje, bowiem w niedzielę (20.08) odbył się finał mistrzostw świata kobiet. Reprezentantki Hiszpanii dokonały wielkiej rzeczy, bowiem pokonały rywalki z Anglii 1:0 i sięgnęły w Sydney po złoty medal. Bohaterką meczu została Olga Carmona, która w 29. minucie strzeliła bramkę na wagę zwycięstwa. Tryumfatorki z trybun wspierała sama Królowa Letizia, która w towarzystwie swojej 16-letiej córki obserwowała poczynania zawodniczek. Brytyjki z kolei nie mogły liczyć na wyjątkowe wsparcie. Z podróży do Australii zrezygnował niespodziewanie Książę William, co nie zostało niezauważone przez kibiców. Przed Barceloną nowy rozdział. Xavi podał skład. Wiadomo, co z Lewandowskim Książę William w ogniu krytyki po mundialu. Nie zostawili na nim suchej nitki Można odnieść wrażenie, że syn króla Karola III w ostatnim czasie zrezygnował z kibicowania drużynie narodowej na mistrzostwach świata. Członka Rodziny Królewskiej zabrakło bowiem w Katarze. Jak sam tłumaczył, chciał w ten sposób wyrazić dezaprobatę dla łamania praw człowieka w kraju położonym nad Zatoką Perską. Teraz z kolei nie przyleciał do Sydney na finały piłkarek. Mówiło się, że jego decyzja wynikała z troski o środowisko, bowiem od kilku lat "Royalsi" nie odbywają już długich lotów na krótkie wizyty. Zdaniem internautów, członkowie Brytyjskiej Rodziny Królewskiej powinni tym razem zrobić wyjątek. 41-latek postanowił opublikować krótkie przeprosiny. Jego słowa jednak nie ostudziły napiętej atmosfery. W sieci pojawiło się wiele negatywny komentarzy. "Nie możesz tam być, czy po prostu nie chcesz?", "Wielki zawód", "Powinniście tam pojechać", "To nie brzmi dobrze", "Dziewczyny tworzą historię, ale dla was to nie jest nic wielkiego", "Wstydźcie się" - pisali oburzeni całą sytuacją kibice. Lider traci pozycję. Skandaliczna czerwona kartka i puste trybuny