Boxdel był we wtorek mocno aktywny na swoim koncie instagramowym, a jego ruchy śledził cały internet. Baron, zdając sobie sobie sprawę z zainteresowania całą sprawą taktycznie dorzuca oliwy do ognia, małymi krokami budując napięcie przed rzekomą "bombą", która ma spaść i zniszczyć wszystko i wszystkich. Aktualnie na koncie "ex-włodarza" możemy zobaczyć zdjęcie profilowe stylizowane na diabelską twarz, z czerwonym wykrzyknikiem. Poniżej widniej napis: "Loading... 95%" co może sugerować, że publikacja materiału nastąpi lada chwila. Jednakże równie dużo, co o samym materiale, mówi się o wydarzeniach podczas wczorajszego live'a Sylwestra Wardęgi. Boxdel kłamie o Wardędze? Mocna reakcja Sylwestra Wardęga wczoraj ponownie uruchomił transmisję live, którą w szczytowym momencie oglądało nawet 110 - 120 tysięcy osób. Druid kontynuował temat afery, uchylając kolejnych rąbków tajemnicy. W tym samym czasie jednak ponownie na swoim instagramowym stories dał o sobie znać Boxdel. Zobacz też: Sensacyjny wpis Boxdela. To koniec FAME MMA? - Sport w INTERIA.PL Wczorajszego wieczora Baron zasugerował, iż Wardęga mógł nagrywać nawet swoją własną partnerkę, czemu również na swoich relacjach przytakiwał Natan Marcoń. To sprawiło, że Sylwester kompletnie zmienił narrację odnośnie swojego kolejnego filmu. - mogliśmy usłyszeć na live Możemy więc z dużą dozą pewności spodziewać się, iż następny zapowiadany przez Wardęgę materiał uderzy nie tylko w FAME MMA, ale całkowicie pogrąży Boxdela, którego druid wprost nazywa już "zakłamaną postacią". Ferrari potwierdza datę publikacji filmu Boxdela Wedle doniesień i przekazów, jak również wspomnianych aktywności na koncie instagramowym Boxdela możemy spodziewać się, iż zapowiadany przez niego film wypłynie w środę, 11 września. Nie jest to jednak aż tak oczywiste, biorąc pod uwagę, że data publikacji rzekomej "bomby" była już przekładana wielokrotnie. Atmosferę podgrzewają freak fighterzy w teorii sprzyjający Boxdelowi, przede wszystkim Amadeusz "Ferrari" Roślik. - napisał Amadi Czy środa faktycznie okaże się dniem, w którym sportowy świat freak fightów w Polsce zatrzęsie się w posadach? Znaczna większość internautów trzyma stronę Wardęgi i z mocnym dystansem podchodzi do zapowiedzi Boxdela, wprost mówiąc mu co o nim myśli. Tym bardziej, że ruchy Michała są bardzo chaotyczne i trudno stwierdzić, czego tak na dobrą sprawę można się jeszcze po nim spodziewać.