Błaszczykowski dostał pytanie o piłkarską karierę syna. Nie wahał się, jasna odpowiedź
Jakub Błaszczykowski był gościem podcastu Eurosportu. Były kapitan reprezentacji Polski był pytany m.in. o to, czy wciąż jest zainteresowany piłką nożną i chętnie ogląda mecze nie tylko kadry, ale także klubowe. Okazało się, że fanem piłki nożnej jest także jego najmłodszy syn. Padło pytanie o przyszłość chłopca i to, czy jest ona związana z piłką. Błaszczykowski udzielił jasnej odpowiedzi.

Były piłkarz już w pierwszych odpowiedziach nawiązał do swojego życia rodzinnego. Wskazał, że jego żona była kiedyś bardzo zaangażowana w oglądanie meczów kadry, dziś nie jest już ku temu tak chętna. Może za jakiś czas się to zmieni? Wszystko zależy od tego, w jakim kierunku pójdzie kariera syna Błaszczykowskiego.
Jakub Błaszczykowski wyjawił, że jego syn jest fanem piłki
W rozmowie dla Eurosportu Błaszczykowski przyznał, że bardzo lubi wciąż oglądać mecze reprezentacji - dziś jest w nie zaangażowany nie tylko emocjonalnie, ale również chętnie analizuje to, w jaki sposób grają Polacy. Wyjawił, że jego rodzina, a w szczególności najmłodszy syn, są fanami piłki nożnej.
"Najmłodszy syn bardzo lubi. Z reguły, jak jest to w przystępnej godzinie, że nie trzeba na drugi dzień wstać do szkoły czy przedszkola, to ze mną ogląda" - powiedział Błaszczykowski. Wtedy padło pytanie o piłkarską karierę malucha.
Jakub Błaszczykowski jasno o piłkarskiej karierze syna
"Chciałbyś, żeby syn grał zawodowo?" - został zapytany Błaszczykowski. Jego odpowiedź była szybka i konkretna. Nie chciał, żeby jakiekolwiek jego własne marzenia i pragnienia były spełniane przez jego dzieci.
"Chciałbym, żeby mój syn robił to, co uważa za słuszne i spełniał swoje marzenia, nie moje. Ja, jako rodzic, myślę, że jestem od tego, by go wspierać i tak do tego podchodzę" - podsumował swoją filozofię wychowania były kapitan reprezentacji Polski. Dodał jednocześnie, że widać, że piłka nożna przychodzi jego dziecku stosunkowo łatwo, a jego zadaniem jest raczej stopować malca niż jeszcze zachęcać go do gry. Jak sam przyznał, "jest ciężko".












