Bezpardonowy atak na córkę Nawrockiego. Najman wkroczył do akcji
Choć od drugiej tury wyborów prezydenckich minął już ponad miesiąc, media w całym kraju wciąż rozpisują się o córce Karola Nawrockiego, która w trakcie i po wyborach padła ofiarą potwornego hejtu. W pierwszym tygodniu lipca prokuratura zdecydowała się wszcząć dochodzenia ws. nienawistnych komentarzy dotyczących małoletniej Kasi Nawrockiej. Od komentarza nie powstrzymał się Marcin Najman, który za pośrednictwem mediów społecznościowych powiedział, co sądzi o atakach na córkę polityka.

Marcin Najman to postać doskonale znana fanom sportu. Fighter przez wiele lat odnosił sukcesy jako pięściarz, kick-bokser i freak fighter, jednak kibicom najczęściej kojarzy się obecnie ze swoim wypowiedzi w mediach społecznościowych. Sportowiec z Częstochowy nie boi się poruszać trudnych i kontrowersyjnych tematów, takich jak m.in. polityka.
Podczas ostatniej kampanii prezydenckiej jednoznacznie wskazał on, kto jego zdaniem powinien zająć miejsce Andrzeja Dudy i reprezentować nasz kraj za granicą. Po wynikach w drugiej turze fighter nie krył swojego rozżalenia i otwarcie przyznał, że jego zdaniem "Polska zasługuje na coś więcej". I choć z wartościami reprezentowanymi przez Karola Nawrockiego Najmanowi nie jest po drodze, nie mógł on przejść obojętnie wobec hejtu, jaki dotknął córkę polityka w mediach.
Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. hejtu pod adresem Kasi Nawrockiej. Marcin Najman zabrał głos
Na małoletnią Kasię Nawrocką spadł hejt tylko i wyłącznie z powodu tego, jak dziewczynka zachowywała się podczas wieczoru wyborczego. Córka polityka Prawa i Sprawiedliwości machała do zebranych na miejscu gości, szeptała do stojącej obok mamy i nawiązywała kontakt z wyborcami oraz innymi politykami, którzy tego wieczoru wspierali Karola Nawrockiego. Zachowanie dziewczynki jedni uznali jako urocze i zupełnie normalne. Inni jednak ostro skrytykowali siedmiolatkę, padły nawet wulgarne sformułowania.
Prokuratura nie miała zamiaru przejść obojętnie wobec hejtu, jaki dotknął córkę przyszłego prezydenta i na początku lipca w tej sprawie ruszyło dochodzenie, o czym za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała Beata Mazurek, była rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości oraz była posłanka i europosłanka z ramienia tej partii.
"Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. znieważenia małej Kasi Nawrockiej przez troglodytów Giertycha w internecie. Dzieci trzeba chronić, Wszystkie. Krzysztof Szczucki brawo za złożenie zawiadomienia. Kara powinna być. Dotkliwa. Ale czy będzie?" - napisała kobieta na platformie X.
Na wpis Mazurek błyskawicznie zareagował Marcin Najman. Fighter nie mógł przejść obojętnie wobec krzywdy, jaka wyrządzona została siedmiolatce i wyraził nadzieję, że wszystkich hejterów dopadnie sprawiedliwość.
"Kara powinna być surowa i przykładna. Dzieci są nietykalne. Nic złego nie zrobiły. Ta dziewczynka również. To wyłącznie od rodziców zależy na kogo wyrosną. Ale każdemu, kto do walki, również tej politycznej, włącza dzieci, powinno się to surową karą wybić z głowy na przyszłość!" - ogłosił.


