Media od miesięcy rozpisują się na temat konfliktu pomiędzy Victorią Beckham a Nicolą Peltz. Wszystko zaczęło się od ślubu amerykańskiej aktorki z najstarszym synem Beckhamów, Brooklynem. Jak informowali dziennikarze, poszło o... suknię ślubną. Atelier projektantki miało bowiem zająć się przygotowaniem kreacji dla panny młodej, Peltz zdradziła jednak, że suknia nie została przygotowana na czas. Co więcej, "Posh Spice" podczas rodzinnej rodzinnej imprezy miała być stale w centrum uwagi. Wokalistka zatańczyła ze swoim synem do piosenki, która miała być utworem przeznaczonym na pierwszy taniec pary młodej. Victorią zachwycano się później podczas toastów, przez co Amerykanka miała wybiec z płaczem z własnego wesela. Żona Jana Bednarka podjęła ostateczną decyzję. Zwróciła się do kibiców David Beckham nie wytrzymał. Musiał upomnieć syna Od pamiętnego ślubu minęło już kilka miesięcy, a 27-latka po raz kolejny zwierzyła się dziennikarzom na temat konfliktu z teściową. Po słowach Peltz głos postanowił zabrać David Beckham. Gwiazdor futbolu nie komentował wcześniej tej sytuacji, tym razem jednak wściekły zwrócił się do syna. Według dziennikarzy brytyjskiego "Daily Mail", David Beckham miał rozmawiać z synem na temat konfliktu podczas pokazu mody firmy 48-latki. Utytułowany sportowiec musiał utemperować Brooklyna i przypomnieć mu, że "w ich rodzinie nikt nie zachowuje się w taki sposób". Dodatkowo były kapitan reprezentacji Anglii miał porównać sytuację jego rodziny do rozłamu w brytyjskiej rodzinie królewskiej, gdy Harry i Meghan po ślubie odsunęli się od krewnych i przeprowadzili do Stanów Zjednoczonych. Nie tylko Lewandowska zawitała do Paryża. Polska WAG skradła show