Babiarz ogłasza ws. relacji z TVP. Afera na całą Polskę. Ujawnił kulisy protestu
Aferą, jaka rozgorzała po ubiegłorocznych zawieszeniu Przemysława Babiarza przez władze TVP podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, żyła w zasadzie cała Polska. Teraz znany komentator wrócił do tamtych wydarzeń, ujawniając ich kulisy sprawy związanej z otworem "Imagine" Johna Lennona. Przy okazji wprost ogłosił, jakie relacje łączą go obecnie z władzami Telewizji Polskiej.

Z ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu Polacy przywieźli dziesięć medali - jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych. To - delikatnie rzecz ujmując - nie był imponujący dorobek biało-czerwonej delegacji.
Poza sportowymi emocjami w pamięci kibiców zapadła jednak w pamięci najprawdopodobniej afera, która wybuchła wokół Przemysława Babiarza.
Przypomnijmy, że znany komentator podczas ceremonii otwarcia imprezy czterolecia odniósł się w głośnych słowach do utworu "Imagine" Johna Lennona. Stwierdził, że jego tekst roztacza "wizję komunizmu", za co został później zawieszony przez władze Telewizji Polskiej i odstawiony od mikrofonu.
I tak wybuchła burza, która ogarnęła de facto całą Polskę. Za Przemysławem Babiarzem wstawiła się część redakcji TVP oraz polskich sportowców, a sprawę komentowały między innymi czołowe postacie naszej sceny politycznej, na czele z premierem Donaldem Tuskiem.
Kulisy zawieszenia Przemysława Babiarza przez TVP. Sam o nich opowiedział
Teraz, po czasie, Przemysław Babiarz wrócił do tematu podczas poniedziałkowej wizyty w "Hejt Parku" na Kanale Sportowym, zdradzając kulisy całego zajścia.
Jak przyznał znany komentator, słowa które wypowiedział, odnosząc się do piosenki "Imagine", były formą protestu wobec tego, co zaserwowali światu francuscy organizatorzy igrzysk. Zaznaczył przy tym, że jego interpretacja była zgodna z zamysłem samego Johna Lennona.
On sam powiedział i wytłumaczył w wywiadzie, że ten utwór skomponował jako jeden z kolejnych utworów, w których prezentuje pewną wizję inspirowaną manifestem komunistycznym Karola Marksa. I że to jest taka wizja, biorąc pod uwagę jeszcze oprawę muzyczną, lajtowa, żeby łatwo wchodziła w umysły. Bo wcześniejsze - nieco ostrzejsze i bardziej bezkompromisowe - były wówczas blokowane w ówczesnych mediach brytyjskich
I dodał: - Ponieważ widowisko które komentowałem gloryfikowało rewolucję francuską, to był to minimalny protest z mojej strony. Bo dla mnie jako człowieka zanurzonego w tradycji polskiej i chrześcijańskiej i religii katolickiej, tradycja rewolucyjna jest czymś nieprzyjemnym.
Podczas rozmowy Przemysław Babiarz został zapytany także o to, co czuł, gdy dowiedział się o swoim zawieszeniu.
- Pustka. To troszeczkę przypomina taką sytuację, gdy człowiek otrzymuje bardzo mocny cios i jest w organizmie, w ludzkim systemie nerwowym takie coś, że czasami ból dochodzi dopiero po pewnym czasie. Że początek po takim ciosie to jest pustka i dopiero po kilku sekundach zaczyna nas boleć.
Tamte zdarzenia to już jednak przeszłość. A świadczą o tym słowa samego zainteresowanego, który ujawnił, jakie są jego obecne stosunki z władzami TVP.
Moje relacje z szefostwem TVP są w tej chwili zupełnie poprawne














