Partner merytoryczny: Eleven Sports

Aż trudno w to uwierzyć. Najpierw Majdan został z niczym, a teraz kolejny pech

Radosław Majdan przebywał ostatnio w Grecji, gdzie wraz z innymi sportowcami kręcił program „Eternal Glory”. Choć cieszył się na ten wyjazd, to krótko po wylądowaniu zrzedła mu mina, a to dlatego, że nie dość, że jego walizka się zagubiła i został z niczym, to jeszcze później okazało się, że została ona zniszczona. Teraz poinformował na swoim profilu na Instagramie, że w drodze powrotnej znów spotkała go ta przykrość.

Radosław Majdan
Radosław Majdan/Michał Woźniak/East News

Radosław Majdan jednym z uczestników "Eternal Glory"

Radosław Majdan po zakończeniu kariery piłkarskiej nie zniknął z pola widzenia fanów. Przeciwnie, jego kariera medialna eskalowała, w dużej mierze dzięki związkowi z Małgorzatą Rozenek, która od ośmiu lat jest jego żoną.

Para wzięła razem udział w kilku programach TVN-u, co przysporzyło im popularności. Ta przełożyła się też na zasięgi w mediach społecznościowych, dzięki czemu oboje mogą liczyć na intratne współprace reklamowe, a tym samym luksusowe życie.

Radosław Majdan postanowił ostatnio skorzystać z propozycji, jaką zaoferował mu TVN i zgodził się wziąć udział w programie "Eternal Glory". Do formatu zaproszono także innych sportowców, m.in. Jakuba Rzeźniczaka i Adama Kszczota. Zdjęcia kręcone były jednak nie w Polsce, a Grecji, dokąd cała ekipa udała się na początku października.

Młyny Stoisław Koszalin - AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Dla Radosława Majdana przygoda nie zaczęła się zbyt szczęśliwie, gdyż tuż po wylądowaniu okazało się, że zgubiono jego walizkę, a na dodatek później dostał telefon, iż została ona uszkodzona. W trakcie programu z kolei nabawił się kontuzji.

W sobotę, 19 października, mógł w końcu wrócić do Polski. Jak się jednak okazuje, w podróży znów spotkała go przykra niespodzianka. Co się wydarzyło?

Kolejna przykra niespodzianka na lotnisku

Niedawno Małgorzata Rozenek-Majdan wyznała na Instagramie, że cieszy się, iż mąż wkrótce wraca do Polski. W sobotę Radosław Majdan stawił się na lotnisku wraz z ekipą. Niestety, wygląda na to, że podczas tego wyjazdu prześladuje go pech. Jak się bowiem okazuje, jego walizka po raz kolejny została zniszczona. W tym całym zamieszaniu cieszy się jednak, że jego rzeczy osobiste pozostały nienaruszone.

"Uwierzycie, że w drodze powrotnej znowu rozwalili mi walizkę...? I to nową bo tamta nadawała się do wyrzucenia, ale jest olbrzymi plus - ani w pierwszym , ani w drugim przypadku nic mi nie zginęło i za to dziękuję" - napisał.

Fani poradzili mu, by kolejnym razem owijał walizkę folią i, jak sam przyznał w komentarzu, skorzysta z tej rady. "Następnym razem folia wchodzi do gry" - napisał.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem