Słabsze - względem zeszłego roku - wyniki Igi Świątek niosą za sobą poważne i rozliczne konsekwencje, a wśród nich znaczny spadek w rankingu WTA. Polka pożegnała się nie tylko z tytułem wiceliderki, ale też w ogóle ze światowym podium. Po turnieju w Rzymie, w którym odpadła w 1/16 finału po porażce z Danielle Collins (1:6, 5:7), zajmuje 5. miejsce - za Aryną Sabalenką, Coco Gauff, Jessicą Pegulą oraz Jasmine Paolini. Teraz Iga przygotowuje się do następnych zawodów, i to nie byle jakich, bo do French Open. Akurat ten wielkoszlemowy turniej jest zdecydowanie jej ulubionym, wszak zwyciężała w nim aż czterokrotnie: w 2020, 2022, 2023 i 2024 roku. Jeśli zatem ma dojść do przełamania, to kiedy, jak nie teraz? Odnosi się do tego branżowy serwis tennis365.com, umieszczając Polkę w gronie faworytek do tegorocznego triumfu. Równocześnie wokół Świątek trwa medialna zawierucha. Eksperci i kibice podejmują próby diagnozy problemów trawiących Igę. Wśród osób biorących temat na tapet jest m.in. była liderka rankingu WTA, Justin Henin. Sugeruje, że największym wrogiem Polki jest... ona sama. "Chce robić wszystko po swojemu, idealnie. Jednak presja jest ogromna, a konkurencja rośnie. Teraz czuje, że nawet na swojej ulubionej ziemnej nawierzchni nie jest już tak dominująca i to ją niszczy" - tłumaczy dla francuskiego Eurosportu. Jej opinia jest wyważona, lecz nie tylko takie można odnaleźć w sieci. Są też tacy, którzy atakują Świątek w bezpardonowy sposób. To właśnie do nich skierowany jest nowy komunikat. Joanna Wołosz nie wytrzymała, opublikowała wpis ws. Igi Świątek. Reakcja Darii Abramowicz W obronę Igę bierze właśnie siatkarka, która sama mierzyła się z publiczną krytyką, Joanna Wołosz. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikowała wpis, który ma być wyrazem wsparcia dla tenisistki. "Tak mnie naszło podczas wakacji, wiec jak to ja walnę prosto z mostu. Ten, kto krytykuje w ostatnim czasie Igę Świątek, powinien po prostu wynająć sobie na godzinkę kort tenisowy, spróbować w ogóle chwycić prawidłowo rakietę i przestać za przeproszeniem pierd***! Iga Świątek jest zaje***ta i długo Polska nie będzie miała takiej fantastycznej zawodniczki. Ale przecież jak Iga wygrywa, to cała Polska wygrywa, a jak jej nie idzie to tylko ona i jej team… Niestety, takie nasze polskie realia" - przekazała. Na te słowa zareagowało wielu internautów, w tym... Daria Abramowicz, która polubiła powyższy wpis. Psycholog, która na co dzień współpracuje ze Świątek, sama w ostatnim czasie zbiera słowa krytyki. Część osób podaje w wątpliwość styl jej współpracy z Igą i zarzuca jej, że relacja ta wykracza poza znane w sporcie ramy. Mówił o tym komentator i ekspert tenisowy Marek Furjan. "Na pewno ta relacja jest inna, jest specyficzna, przekroczyła pewne ramy względem innych obozów i jest to temat w zawodowym tourze - ludzie o to pytają, inni tenisiści i trenerzy" - wyjaśniał w Misji Sport. Na temat współpracy na linii Świątek - Abramowicz całkiem niedawno wypowiedział się również znany trener mentalny od lat pracujący ze sportowcami, Jakub B. Bączek. Ujawnił, że temat ten jest przedmiotem dyskusji w środowisku psychologów sportowych. "Traktuję to jako przestrogę dla wszystkich specjalistów pracujących ze sportowcami: należy wspierać, wzmacniać i uniezależniać klientów, a potem schować się w cieniu. Kiedy psycholożka jest na pierwszym planie dyskusji, coś zdecydowanie jest nie tak" - opowiadał w "Fakcie". Co na to wszystko obecnie 5. rakieta świata? Jej stanowisko pozostaje niezmienne. Przekonuje, że obecność Darii Abramowicz w jej sztabie jest niebywale istotna. W niedawnej rozmowie z WP SportowymiFaktami podkreśliła jedno - psycholożka cieszy się jej zaufaniem. "Daria jest dla mnie ciągłym wsparciem, osobą, której ufam. Ufam zresztą całemu zespołowi i chcę, aby ludzie wokół to wiedzieli" - podsumowała.