Wstąpienie w związek małżeński z Małgorzatą Rozenek wiązało się dla Radosława Majdana ze sporymi zmianami, i to nie tylko na gruncie prywatnym. W pewnym sensie rozszerzył też swoje portfolio zawodowe i nie jest już kojarzony wyłącznie ze sportem. Swego czasu razem z żoną wystąpił w programie "Azja Express", dość aktywnie prowadzi też konto w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się także bardziej osobistymi doświadczeniami. Całkiem niedawno zwierzał się z silnych emocji, jakie towarzyszyły mu w związku z posłaniem 3-letniego syna Henryka po raz pierwszy do przedszkola. Placówka jest sprawdzona, bo wcześniej uczęszczali do niej synowie Małgorzaty z poprzedniego małżeństwa, ale to i tak było dla niego trudne przeżycie. Szybko okazało się, że chłopiec świetnie odnajduje się w nowym otoczeniu, co uspokoiło jego rodziców. "Szczęśliwy Henryk" - napisała obok wideo z przedszkola Rozenek-Majdan. I się zaczęło... Przykre wieści z domu Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana. "Długo nie mogłam o tym mówić" Burza pod wideo zamieszczonym przez Małgorzatę Rozenek-Majdan. "Zero intymności" Na krótkim filmie widać, jak syn Małgorzaty i Radosława dziarskim krokiem przemierza korytarz wczesnoszkolnej placówki. W tle mnóstwo dzieci, najwyraźniej starszych od 3-latka. Ten widok sprowokował... awanturę w komentarzach. Internauci nie kryją oburzenia. "A pani to tak może pokazywać cudze dzieci?", "Dziecko odarte z prywatności", "Serio, nawet w szkole za nim łazicie i nagrywacie", "Słodki chłopczyk. Uważam jednak, że komercjalizacja jego wizerunku to już dno ostateczne. Zero intymności, prywatności. Ważne, że napęd i trybik w maszynie działa" - irytują się w komentarzach. Pojawia się też pytanie o styczność malucha ze starszymi koleżankami i kolegami. "Dziwne to przedszkole, co najmniej dziwne. W żadnej znanej mi szkole maluchy nie mają kontaktu ze starszymi uczniami. Zaczynają później albo wcześniej, mają oddzielne wejścia . To niedopuszczalne ze względów bezpieczeństwa małych brzdąców. I te dzieciaki filmowane, a potem pokazywane z niezabezpieczonym wizerunkiem" - dorzuca inna komentująca. Ani celebrytka ani były piłkarz nie odnieśli się do tych uwag. Pewnie dlatego, by nie prowokować kolejnej lawiny krytyki. Rozenek-Majdan opublikowała jedynie następny wpis, w którym zarejestrowała przechodzącą nad jej domem burzę. "Czasem słońce, czasem deszcz" - podsumowała. "Kłótnia" Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana przed wejściem na mecz. "Nie pierzmy brudów"