Po pokonaniu Karoliny Pliskovej 6:3, 7:5 i awansie do półfinału Australian Open Magda Lientte nie kryła ogromnej radości. To jej największy sukces w karierze. "Chyba nadal w to nie wierzę" - dzieliła się wrażeniami. "Jestem niesamowicie zadowolona, ale byłam zdecydowanie bardziej nerwowa przed samym meczem i cieszę się, że jak ten mecz przyszedł, już w trakcie gry, potrafiłam te emocje fajnie skontrolować" - dodawała. Jej rywalką w walce o finał będzie 5. rakieta świata, Aryna Sabalenka. Panie wybiegną na kort w czwartek 26 stycznia około godziny 11:00 czasu polskiego. To doskonała wiadomość dla kibiców, którzy tym razem nie będą musieli zarywać nocy, by na żywo obejrzeć występ Linette. Starcie z Białorusinką nie będzie należało do łatwych. Sabalenka może pochwalić się w tym roku nieprzerwaną dotąd passą zwycięstw. Na początku stycznia wygrała turniej w Adelajdzie, a potem - już w Melbourne - pięciokrotnie schodziła z kortu w roli triumfatorki. Jej bilans to 9-0 i żadnego straconego seta. Statystyki wyglądają zatem imponująco. Jednak nie tylko one zachwycają fanów pochodzącej z Mińska tenisistki. Zawodniczka chętnie dzieli się w mediach społecznościowych różnymi skrawkami swojego życia prywatnego. Zwłaszcza opublikowana przez nią niedawno sesja zdjęciowa w basenie spotkała się z pozytywnym odbiorem i przychylnymi komentarzami. Sprawiła sensację i dopadła do kamery. Linette przekazała kibicom wyjątkową wiadomość Kim jest Aryna Sabalenka, najbliższa rywalka Magdy Linette w Australian Open? Zachwyca fanów również poza kortem Na konferencji prasowej po wygranym pojedynku z Donną Vekić (6:3, 6:2) zapytano Sabalenkę o następne spotkanie z Linette. Białorusinka o najbliższej rywalce wypowiadała się w samych superlatywach. "Nie mogę się doczekać tego meczu. Linette to wspaniała zawodniczka, gra w Australii wspaniały tenis. Dobrze się porusza, dobrze serwuje, dobrze radzi sobie z emocjami" - oceniła Polkę. Później, już w mediach społecznościowych, wróciła do swojego spotkania z Chorwatką i udostępniła kilka kadrów odnoszących się do tamtego starcia. Wcześniej, na początku Australian Open, wrzuciła swoje zdjęcie zrobione na jednej z australijskich ulic. "No, to ruszamy" - napisała i zamieściła emotikony sygnalizujące prośbę o trzymanie za nią kciuków. Zebrała sporo miłych komentarzy. Lecz prawdziwą furorę zrobiła kilka tygodni temu, kiedy upubliczniła efekty swojej sesji zdjęciowej w basenie. "Mój relaks w przerwie od treningów" - podpisała ujęcie. Pod wpisem aż zaroiło się od komplementów i zachwytów. "O mój Boże!" - skomentowała widok hiszpańska tenisistka, mistrzyni juniorskiego French Open 2015 w grze pojedynczej, Paula Badosa. "Nieźle, ale ogień!" - wtórowała jej pochodząca z Rosji finalistka French Open 2021 w grze pojedynczej i złota medalistka igrzysk olimpijskich z Tokio w grze mieszanej, Anastasija Pawluczenkowa. W podobnym tonie uzewnętrzniali się też internauci. "Przypominasz Pamelę Anderson", "Najseksowniejsza tenisistka na całej planecie", "Ale jesteś piękna", "Niesamowita kobieta", "Wyglądasz fenomenalnie" - pisali. To nie pierwszy raz, gdy Aryna Sabalenka pokazała fanom inne oblicze niż to prezentowane przez nią na korcie. Jej przygody z modelingiem za każdym razem budzą spore emocje i tylko... przysparzają tenisistce jeszcze więcej popularności. Zirytowana rywalka Magdy Linette miała już dość. Nerwy puściły, wszystko zarejestrowały kamery