Partner merytoryczny: Eleven Sports

Artur Szpilka zabrał swoje psy do kościoła. Nagle zwrócił się do księdza

Artur Szpilka jest człowiekiem bardzo wierzącym i nie raz pokazywał już w mediach społecznościowych, jak uczęszcza na nabożeństwa, czy też samotnie modli się w kaplicy. Tym razem na mszę pięściarz udał się wraz ze swoimi pupilami, aby ksiądz pobłogosławił jego czworonożnych przyjaciół. Nagraniem pochwalił się na swoim profilu na Instagramie. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.

Artur Szpilka zabrał swoje psy na mszę
Artur Szpilka zabrał swoje psy na mszę/Instagram/artur_szpilka, Aliaksandr Valodzin/East News/East News

Artur Szpilka nigdy nie ukrywał, że jest osobą wierzącą i niemal na każdym kroku podkreśla, jak ważna jest dla niego wiara. Nie tak dawno utytułowany pięściarz w rozmowie z Interią ujawnił, że zdecydował się na spowiedź absolutną, która mocno zmieniła jego podejście do życia. "Do spowiedzi chodziłem, ale na takiej generalnej nie byłem nigdy. Nigdy nie wyznawałem tych najgorszych. (...) Ja wyleciałem z tego kościoła. Naprawdę ci mówię, wyspowiadałem się z wszystkiego i wybiegłem. Możesz zapytać 'Kostki' (trenera Tomasza Miękinę - przyp. red.), bo był tego świadkiem. Nagle z radości zacząłem... Nie no, tego nie da się opisać" - opowiadał wówczas. 

Artur Szpilka miał poważną kontuzję przed walką z Pudzianem! "Nie mogłem zgiąć nogi". WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Artur Szpilka wybrał się na mszę ze swoimi psami. Błyskawiczna reakcja kibiców

Teraz Artur Szpilka postanowił pójść o krok dalej i... zabrał swoje psy na mszę, podczas której ksiądz błogosławił zwierzęta swoich parafian. Na nagraniu zamieszczonym przez boksera w mediach społecznościowych zobaczyć możemy "Szpilę" dumnie trzymającego na rękach swoje czworonożne pupile - miniaturowego bulteriera o imieniu Cycu oraz American Bully XL, który wabi się Pumba. 

Na filmiku widać, że sportowiec z trudem mógł utrzymać swoje psy na rękach. W pewnym momencie jakby ostatkiem sił krzyczy w kierunku księdza: "Wojtku, błogosław. Błogosław...". Jego słowa wywołały rozbawienie wśród innych parafian. 

"Raz w roku jest msza, na którą przychodzi się z pieskami. Ale trzymać w górze tyle czasu 52kg i 26 kg nie jest łatwo. Szczęść Boże i żeby Wasze pociechy żyły jak najdłużej" - przekazał w opisie nagrania Szpilka.

Pod wpisem pięściarza od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Fajna akcja bo pieski i inne zwierzęta to Stworzenia Boskie" - przyznał jeden z internautów, z którego zdaniem zgodzili się także inni kibice. 

Błogosławieństwa zwierząt w religii wyznawanej przez Artura Szpilkę nie są niczym niezwykłym - wierzy się bowiem, że nasze pupile od czasu do czasu powinny być błogosławione, aby lepiej służyć człowiekowi w drodze do życia wiecznego. 

Artur Szpilka/AFP
Artur Szpilka/Adam Jankowski/Reporter
Artur Szpilka/Karol Makurat/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem