Anna Lewandowska zaliczana jest do grona najpopularniejszych kobiet w polskim show-biznesie. I choć wielu hejterów mogłoby się z tym nie zgodzić, swoją rozpoznawalność 36-latka jednak głównie sobie i swoim sukcesom w życiu zawodowym. Najpierw WAG reprezentacji Polski przez wiele lat brylowała na arenach międzynarodowych jako karateczka, a następnie została trenerką fitness. W ostatnich latach "Lewa" zbudowała swoje imperium biznesowe, które pozwoliło jej dorobić się naprawdę ogromnego majątku. Patrycja Tuchlińska nie może narzekać. Ma ciepłą posadkę, Józef Wojciechowski o wszystko zadbał Anna Lewandowska opowiedziała internautom o swoim problemie Żona Roberta Lewandowskiego nie miałaby jednak tak imponującego stanu konta, gdyby nie ciężka praca. Od lat większość czasu poświęca bowiem na promowanie swoich biznesów, co stało się jeszcze trudniejszym zadaniem, gdy na świat przyszły córki jej i "Lewego" - Klara i Laura. Mimo macierzyństwa 36-latka nie miała zamiaru się zatrzymywać i nie tak dawno zdecydowała się na stworzenie kolejnego biznesu - tym razem postanowiła otworzyć centrum fitness w Barcelonie. "Edan Studios to moje nowe multi-butikowe studio, w którym łączę wszystkie swoje pasje: fitness, pilates, taniec i zdrowy styl życia. To nie będzie tylko przestrzeń treningowa. Będzie to drugi dom dla miłośników aktywności fizycznej" - mówiła kilka miesięcy temu. Na krótko przed otwarciem siłowni Edan Studios Anna Lewandowska ma pełne ręce roboty. Sytuacji wcale nie ułatwia fakt, że trenerka fitness doznała kontuzji i przed nią poważna operacja, a córki nie chodzą obecnie do szkoły, ponieważ Hiszpania walczy z powodziami. Wszystko to sprawiło, że 36-latka czuje się przytłoczona. O swoim samopoczuciu postanowiła opowiedzieć internautom. "Powiem wam, że mam takie dni, kiedy czuję się przebodźcowana. W szczególności, kiedy mam bardzo dużo różnych rozmów, spotkań online czy też w biurze, a zwłaszcza teraz przy budowie i nowym projekcie Edan. Czuję się przebodźcowana i chyba szczególnie my, kobiety mamy tak, że chcemy wszystko ogarnąć, a czasami, jak tego nie możemy zrobić, wpadamy w panikę. (...) A jeszcze dzieci, zabawy, zajęcia dodatkowe jedne, drugie, zawożenie, odwożenie, usypianie i jeszcze ten czas, który trzeba poświęcić dzieciom. Czasami jest się też po prostu poddenerwowanym, a ja jestem teraz zestresowana. (...) Muszę powiedzieć, że chyba czas na jakiś dłuższy niż zawsze spacer z Bellą, żeby trochę się wyciszyć" - przekazała na Insta Stories. Dramat WAG Barcelony. Została okradziona. "Prawie miałam załamanie nerwowe"