Przez dłuższy czas Anna Lewandowska raczej niechętnie ujawniała publiczne swoje osobiste poglądy i nie zabierała głosu w kontrowersyjnych, palących społecznie oraz politycznie sprawach. Zauważyła to Monika Sobień-Górska, która w książce "Imperium Lewandowska" przytoczyła wypowiedź "osoby z bliskiego otoczenia" żony piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony w kontekście braku - w ocenie wielu - dostatecznego zaangażowania Anny przy Strajku Kobiet. "To była dla Ani bardzo kłopotliwa sytuacja. Dzwoniła, pisała do znajomych kobiet, które też mają duże nazwiska, zasięgi, z pytaniem, co one zamierzają zrobić, czy będą publicznie zajmować stanowisko. Chciała porady, szukała jakiegoś alibi dla siebie. Była zestresowana, czuła, że ludzie oczekują od niej jakiejś wyraźnej deklaracji, a ona chciała się schować, nie wiedziała, co powiedzieć" - opowiadała osoba z obozu trenerki. Głos zabrała też Joanna Jędrzejczyk, która "Lewą" zna prywatnie. Jej zdaniem osoby publiczne niekoniecznie muszą wypowiadać się na każdy głośny temat. Po pierwsze, może być to dla nich zbyt trudne i intymne, a po drugie mogą się na danym zagadnieniu po prostu nie znać. "Na mnie też często wywiera się presję, że powinnam się wypowiedzieć na dany temat, a jeśli już się wypowiem, to słyszę, że powinnam zrobić to inaczej, i zawsze kończy się to krytyką. Mogę się tylko domyślać, jak wielka jest to presja na Ankę" - stwierdziła. I od razu dodała: Z tym większym zaskoczeniem niektórzy mogą przyjąć najnowszy wywiad Anny Lewandowskiej dla "Business Insider". W rozmowie otwiera się ona bowiem na tematy in vitro, związków partnerskich, mediów publicznych, ale nie tylko. Lewandowski strzelił gola, a Hiszpanie od razu zauważyli niezwykłą rzecz. To naprawdę się stało Żona Roberta Lewandowskiego otwiera się w trudnych tematach. "Chcę być głosem kobiet" "Chcę być głosem kobiet" - deklaruje Anna Lewandowska w "Business Insider". I zaznacza, że wcale nie oznacza to wypowiadania się na każdy temat. "Po pierwsze, nie chcę wypowiadać się na wszystkie tematy. Po drugie, jeśli wypowiadam się w jakiejś sprawie, to zależy mi na tym, aby było to wartościowe. Chcę poruszać tematy, które są mi bliskie i których także doświadczyłam. Tak było właśnie w przypadku pamiętnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o 'dawaniu w szyję' czy ostatnio o in vitro, które jak najbardziej popieram" - objaśnia. Skąd taka zmiana i większa otwartość? I jakie jest stanowisko żony Roberta Lewandowskiego w sprawie aborcji? To nie wszystko. Anna deklaruje, że popiera związki partnerskie, a życie w Hiszpanii nauczyło ją jeszcze większej tolerancji. Na miejscu ma przyjaciół, którzy takie relacje tworzą i dla niej jest to całkowicie naturalna sprawa. "Jeśli ktoś się kocha, to trzeba się cieszyć" - mówi. Pomyłka Anny Lewandowskiej, poszło na cały świat. Chodzi o wynik El Clasico. "Vini Jr. jest jej mężem?" Anna Lewandowska mówi, czego oczekuje od rządu. Chce spokoju, finansowania in vitro i obiektywnych mediów publicznych Jednak szczególnie bliski, zwłaszcza przez wzgląd na macierzyństwo, jest Lewandowskiej temat psychologii dziecięcej. Zależy jej na promowaniu budowania odporności psychicznej najmłodszych, zapobieganiu i leczeniu depresji, formowaniu mechanizmów obronnych przeciwko hejtowi. "Nasze państwo w zakresie psychiatrii dziecięcej niestety nie działa tak, jak powinno" - zauważa. Dość oględnie wypowiada się za to na temat wyników październikowych wyborów. Przyznaje jedynie, że cieszy ją frekwencja i mobilizacja kobiet, lecz nie ma ani słowa o politykach czy partiach. Nie oznacza to jednak braku oczekiwań wobec rządu. "Marzy mi się Polska, która jest krajem spokojnym, w którym nie ma tak wiele negatywnych emocji i kłótni. By nie była krajem zaściankowym i pełnym zakazów. (...) Chciałabym też, by w Polsce została dokończona sprawa finansowania in vitro, by media publiczne działały w obiektywny i niezależny sposób, tak jak w innych europejskich krajach. Być może moje córki zdecydują kiedyś, że chcą mieszkać w Polsce. Chciałabym, by mogły żyć w kraju, który je wspiera i daje możliwości rozwoju" - podsumowuje "Lewa". Lewandowski zwrócił się do kibiców. Tak skwitował blamaż z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii