Anna Lewandowska ma całkiem sporo na głowie. Prowadzi kilka biznesów, w tym firmę cateringową i firmę kosmetyczną, realizuje kontrakty reklamowe oraz inne tego typu przedsięwzięcia, rozwija swój profil w mediach społecznościowych i niemal codziennie stara się znaleźć choć chwilę na trening. Do tego wszystkiego jest też żoną i matką. Ona i Robert Lewandowski mają dwie córki: Klarę i Laurę. Chcą zapewnić im wszystko, co najlepsze. I mimo licznych aktywności zawodowych próbują spędzać dużo czasu całą rodziną. Żona Roberta Lewandowskiego na wypadzie z koleżankami W życiu państwa Lewandowskich nie brakuje też podróży do różnych miejsc świata. Chętnie odwiedzają swój dom na Majorce, całkiem niedawno byli też razem na randce w Wenecji. Teraz Anna wybrała się do Belgradu. Co prawda bez męża u boku, ale za to w towarzystwie koleżanek: stylistki Zofii Ślotały-Haidar, nauczycielki golfa Martyny Mierzwy, właścicielki firmy biżuteryjnej Sandry Sienkiewicz oraz swojej szwagierki Mileny Lewandowskiej-Miros. Panie odwiedziły m.in. lokal przyjaciółki "Lewej". W kawiarni serwowane są m.in. ciasta, śniadania i lody. Drugą tego typu cukiernię kobieta prowadzi w Monachium, gdzie na co dzień mieszkają Lewandowscy. Na fotografiach Anna i jej koleżanki zaprezentowały weekendowe stylizacje. Ślotała, w komentarzu pod zdjęciem, zażartowała, że wszystkie wyglądały niczym wyjęte z fotki z lat 80. "Rok ‘87 Belgrad" - napisała. Uwagę mógł zwrócić oryginalny płaszcz Lewandowskiej. To element garderoby z kolekcji jednej z polskich projektantek. Cena płaszcza Anny nie jest znana, ale można się domyślić, że raczej jest ona dość wysoka. Inne ubrania, które wyszły z tego "domu mody", nie należą do najtańszych. Anna Lewandowska obejrzała mecz Bayer Leverkusen-Bayern Monachium Anna kiedy tylko może, bywa na meczach swojego męża na stadionie. Nieraz zabiera ze sobą córki. A gdy nie da rady oglądać spotkania z wysokości z trybun, zazwyczaj śledzi je w telewizji albo w sieci. Tak było i tym razem. Podczas babskiego wypadu "Lewej" i jej koleżanek Bayern Monachium rozgrywał spotkanie przeciwko Bayerowi Leverkusen. Ania obejrzała ten pojedynek na telefonie komórkowym. I bardzo cieszyła się z dwóch bramek zdobytych przez jej męża. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem "Bawarczyków", którzy pokonali rywali 5-1. Robert Lewandowski wykonał wymowny gest po zejściu z boiska. Koniec medialnej burzy? Bundesliga. Robert Lewandowski znów w roli bombardiera! KP