Anna Lewandowska od wielu już lat zaliczana jest do grona najpopularniejszych WAGs piłkarskich na świecie. 36-latka swoją rozpoznawalność zawdzięcza ciężkiej pracy i naprawdę imponującym sukcesom w życiu prywatnym - niegdyś przez długi czas reprezentowała nasz kraj na arenach międzynarodowych jako karateczka, a następnie została trenerką fitness i prowadzi teraz dobrze prosperujące biznesy, które łączy jeden cel - promocja zdrowego stylu życia. Lewandowska pokazała, czego obawiali się w Barcelonie. Pojawił się przeciek, media reagują Anna Lewandowska ostrzega kibiców przed oszustami. "Bądźcie uważni i ostrożni!" Do promocji swoich marek i firm małżonka kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski wykorzystuje media społecznościowe, regularnie publikując różnego rodzaju nagrania i fotki. Niestety, znalazły się osoby, które postanowiły "pożyczyć" sobie wizerunek trenerki fitness do promowania własnych biznesów. Co więcej, zrobiły to bez wiedzy i zgody Lewandowskiej. Informacje te jednak szybko dotarły do 36-latki, która błyskawicznie zareagowała. Teraz "Lewa" zamieściła w sieci wiadomość, w której postanowiła ostrzec internautów przed oszustami. Podkreśliła przy okazji, że poprosiła już prawników o pomoc. "Kochani, wiele osób nielegalnie wykorzystuje mój wizerunek w Internecie i tworzy treści wprowadzające w błąd lub chce wykorzystać nieuwagę i Was oszukać. Bądźcie uważni i ostrożni! Każdorazowo weryfikujcie źródła informacji zanim klikniecie - nawet jak wyglądając na znane Wam media lub firmy. Podjęłam odpowiednie kroki prawne w tej sprawie i liczbę na natychmiastową reakcję odpowiednich organów" - przekazała za pośrednictwem Insta Stories. Anna Lewandowska nie jest niestety pierwszą ofiarą tego typu zagrań ze strony oszustów. Rozwój technologii i sztucznej inteligencji umożliwił bowiem łatwe manipulowanie nagraniami wideo czy zdjęciami. Wizerunki celebrytów coraz częściej używane są teraz do promocji różnego rodzaju biznesów, jednak w większości przypadków gwiazdy ze świata show-biznesu są o tym informowane wcześniej i dobrowolnie wyrażają zgodę na takie działanie. W tym przypadku żona napastnika FC Barcelona nie miała jednak zielonego pojęcia o tym, że ktoś wykorzystuje jej wizerunek bez jej zgody. Dlatego też ważne jest, aby internauci nie wierzyli teraz we wszystko, co widzą online. Córka Lewandowskich poszła w ślady mamy. Anna wszystkim się pochwaliła