Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona od kilku dobrych lat uchodzą za szczęśliwą parę. Zakochani w maju poinformowali fanów w mediach społecznościowych, że ich rodzina się powiększyła. Na świecie pojawiła się bowiem druga córka małżeństwa - Jaśmina. "W imieniny Nadziejki i Zosi przyszła na świat nasza druga córeczka Jaśminka. Dzielna Mama z Córeczką mają się dobrze! Obydwie głównie śpią, jedzą i zmieniają pieluchy - przekazał radosną nowinę zawodnik. Choć rodzice dokładają wszelkich starań, by córkom niczego nie brakowało, nie ukrywają, że obowiązki domowe niekiedy dają im się we znaki. Gracz Projektu Warszawa zdradził jakiś czas temu internautom, że momentami czuje się zmęczony zajęciami ze starszą pociechą, która jak się okazuje, pasjonuje się jedną książką. "Słuchajcie, mogę mieć trochę zlasowany mózg, bo po raz 1038 przeczytałem 'Czerwonego Kapturka' w przeciągu ostatnich 2-3 lat" - wyznał prosto z mostu utytułowany siatkarz reprezentacji Polski. Teraz "Biało-Czerwony" zdecydował się na kolejne osobiste wyznanie. Szalona radość i łzy polskich siatkarek. "Dostało się" Stefano Lavariniemu Andrzej Wrona nie owijał w bawełnę. Znaczące słowa o ojcu 23 czerwca w Polsce obchodzony jest co roku Dzień Ojca. Z tej okazji znany siatkarz postanowił po raz kolejny poruszyć publicznie temat ojcostwa. Podzielił się z kibicami przemyśleniami w sprawie swoich córek. "Dzień Taty w roli ojca dwóch córek to coś, czego przez 30 lat mojego życia wydawało się czymś nieosiągalnym i tak abstrakcyjnym... kosmos" - napisał sportowiec na Instagramie W dalszej części wpisu Wrona nawiązał do swojego ojca i do czasów, gdy był małym chłopcem. Zwrócił uwagę na jedną rzecz. "A swojemu Tacie jestem wdzięczny za to, że jest jeszcze lepszym Dziadkiem, niż Tatą, co wydawało się niemożliwe. Najlepszego dla wszystkich Tacisiów" - oznajmił wprost siatkarz. Pogromczynie Polek udowodniły klasę. Pokaz mocy w finale Ligi Narodów