Na co dzień Andrzej Gołota mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi spokojne życie, dzięki zarobionej przed laty na sporcie fortunie. Był jednym z najbardziej utalentowanych polskich pięściarzy - w karierze wygrał aż 41 walk na rozegranych 52. Ołeksandr Usyk zapytany o Polskę. Nagle zaczął mówić o swojej żonie Andrzej Gołota i jego dzieci Andrzej Gołota w 1990 roku poślubił Mariolę Babicz, prawniczkę i sędzię bokserską. Para przeżyła ze sobą wiele szczęśliwych lat i doczekała się dwojga dzieci - Alexandry i Andrzeja Juniora. Żadne z nich nie poszło w ślady taty i nie zdecydowało się na karierę sportową. Alexandra wzięła za to przykład z mamy i skończyła prawo. Andrzej natomiast zainteresował się finansami i to z nimi związał swoją karierę zawodową. Ojciec ma do swoich pociech żal o jedną kwestię. W "Dzień Dobry TVN" zaczął się skarżyć. Andrzej Gołota zaczął skarżyć się na dzieci Gołota został zaproszony do studia "Dzień Dobry TVN". Bokser rozmawiał z Mateuszem Hładkim, z którym rozegrał partyjkę w bilarda. Nagle zaczął opowiadać o swoim życiu rodzinnym, a przede wszystkim o tym, że bardzo brakuje mu wnuków i chciałby się ich doczekać, co nie wydaje się takie proste. Wyzwał do walki Mariusza Pudzianowskiego. Zapomniał o najważniejszym "No właśnie czekam, czekam i nic, rozumiesz. To jest tragedia. Żebyśmy my robili te dzieci, tak jak te nasze dzieci robią, to by ich nie było jeszcze" - mówił. Dodał jednak, że jego dzieci mają własne życie.