Alycia Parks sprawiła niemałą sensację, pokonując Caroline Garcię podczas finału turnieju WTA 250 w Lyonie. Amerykanka zachwyciła pewnością siebie i zaserwowała aż 15 asów, wygrywając finalnie 7:6, 7:5. Po tak ogromnym sukcesie 22-latka awansowała w rankingu WTA na 51. miejsce. Wygląda na to, że młoda tenisistka ma coraz większe szanse wedrzeć się do ścisłej czołówki, a nawet dołączyć do grona potencjalnych rywalek Igi Świątek. Niesamowita historia amerykańskiej tenisistki. Alycia Parks wygrywa w Lyonie Młoda Amerykanka sensacją turnieju WTA 250 w Lyonie. Swoją przygodę z tenisem zaczęła... przez przypadek Alycia Parks urodziła się 31 grudnia 2000 roku w Atlancie. Pierwszy raz swoich sił w tenisie spróbowała w wieku zaledwie siedmiu lat i od razu zakochała się w tej dyscyplinie sportowej. Jak przyznała kiedyś w rozmowie z zagranicznymi mediami, że gdyby nie sytuacja sprzed kilkunastu lat, prawdopodobnie nigdy nie zostałaby sportsmenką. W odnalezieniu wymarzonego zawodu Amerykance pomogły... dobre stopnie w szkole. Gdy matka tenisistki odkryła talent córki, trenerem Alycii został jej ojciec - były koszykarz Michael Parks. Wówczas w treningach brała udział także jej siostra Mikayla, jednak finalnie nie była jej pisana kariera profesjonalnej tenisistki. Parks do tej pory kontynuuje współpracę z ojcem i nie raczej nanosi się na to, by Amerykanka planowała zmiany w swoim sztabie szkoleniowym. Oprócz zamiłowania do sportu Amerykanka ma także inne pasje. Jedną z nich jest moda. Młoda tenisistka prowadzi butik internetowy, a na jej profilach społecznościowych często pojawiają się fotki w modnych stylizacjach. Parks jest dość popularna w sieci. Jej profil na Instagramie śledzi obecnie ponad 32 tys. internautów, a liczba ta stale rośnie. Kiedy wróci do gry Iga Świątek? Gdzie zagra? To tam rozpoczęła fantastyczną serię