Agnieszka Włodarczyk wyszła za Roberta Karasia w zeszłym roku. Para pochwaliła się zdjęciami z Dubaju, gdzie odbyła się ceremonia. Jak jednak przyznała po pewnym czasie celebrytka, prawdziwy ślub cywilny wzięli już wcześniej w tajemnicy. Potajemny ślub Agnieszki Włodarczyk i Roberta Karasia "Prawdziwy ślub wzięliśmy ponad miesiąc temu w Polsce, tutaj mieliśmy taki ślub już dla siebie, to się właśnie nazywa "ślub symboliczny". Nie było nikogo, kto nam go udzielał, nawet "aktora". Po prostu powiedzieliśmy sobie przysięgę w oczy. Było to bardzo intymne, przepiękne. Do tej pory się wzruszam, jak o tym mówię" - opowiadała żona Karasia. Aktorka jest bardzo aktywna w social mediach, przez co fani są z nią w stałym kontakcie, ale też niewiele się przed nimi ukryje. Niedawno czujni internauci zauważyli, że z palca Agnieszki zniknęła już ślubna obrączka! Z palca Włodarczyk zniknęła ślubna obrączka. Żona Karasia ze smutkiem ogłosiła, co się stało Gdy pojawiły się plotki, że ich małżeństwo przechodzi kryzys, Włodarczyk postanowiła w końcu zabrać głos, by nie zrobiła się z tego niepotrzebna afera. Powód okazał się prozaiczny: "Nie nosiliśmy ich, bo schudliśmy i trzeba je było zmniejszyć. Oddaliśmy obrączki do salonu, który te obrączki zrobił, miały zostać zmniejszone i wysłane do nas kurierem przed naszym wylotem do Bahrajnu. Okazało się, że zostały zagubione i do tej pory się nie znalazły. Najlepsze jest to, że firma kurierska wysłała pismo, że odebrałam obrączki w dniu, w którym dokładnie wylądowałam w Bahrajnie. Czy ktoś tutaj kręci? Bo ja ich nie odebrałam. Fajnie zachowali się ludzie z tego salonu, powiedzieli, że mogą nam zrobić nowe obrączki, ale to już nie jest to samo. Woleliśmy zmniejszyć te, które mieliśmy, niż dostać nowe w nowym rozmiarze. Taka smutna, dziwna i niezręczna sytuacja, z którą chciałam się z wami podzielić, ku przestrodze komu ufać..." - wyjawiła całą prawdę rozżalona Agnieszka. Agnieszka Włodarczyk nadal nie traci nadziei Potem na kolejnym IntaStories dodała jeszcze jeden komunikat. Aktorka nie kryje, że cała ta nieprzyjemna sytuacja wywołuje w niej wielki smutek i rozgoryczenie: "Ciężko było je zmniejszyć ze względu na wzorek. Po zmniejszeniu mogły mieć wadę. Pomyślałam wtedy: "a kto ich nie ma". Wolę mieć nieidealne, ale swoje, takie po przejściach... nasze. Nie udało się. Chyba" - dodała żona Roberta Karasia.