Adriannę Sułek-Schubert cechuje ogromna determinacja. Zawodniczka w ubiegłym roku ogłosiła światu, że jest w ciąży. Spekulowano, czy reprezentantka Polski będzie walczyła o medale na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. I ku zaskoczeniu fanów, lekkoatletka nie tylko deklarowała chęć wyjazdu do Paryża, ale także zamieniła słowa na czyny, bowiem w zaawansowanej ciąży wyciskała siódme poty na siłowni. W jednym filmiku opublikowanym na Instagramie halowa wicemistrzyni świata pokazała, jak robiła przysiady z obciążeniem 50-55 kilogramów, a następnie przeszła do wyciskania sztangi na ławeczce, docierając aż do 50 kilogramów. Jak zdradziła w Podcaście Olimpijskim Interii, była gotowa dawać z siebie więcej. "W moim odczuciu jest tak, że mogłoby być znacznie ciężej jeśli chodzi o treningi, ale nie mamy badań naukowych opartych jakimś stwierdzeniem, że jest to bezpieczne, więc sugerujemy się tylko tym, co jest nam znane i dostępne. Więc te obciążenia treningowe są znacznie mniejsze, niż do tej pory miałam okazję przyzwyczaić swoje ciało. Ale jednak jestem w pełni świadoma tego, że rozwija się we mnie życie i to życie musi mieć maksymalnie komfortowe warunki do tego, żeby przyszło zdrowe na świat" - stwierdziła 25-latka. W lutym tego roku na świat przyszedł syn lekkoatletki - Leon. Zawodniczka podjęła się trudnego wyzwania, bowiem łączy macierzyństwo z ciężkimi treningami fizycznymi. Jak się okazuje, nie zawsze jest kolorowo, a obowiązki dają jej się we znaki. Niesamowite, co robi Anita Włodarczyk. Ależ wiadomość. "Jeszcze przed 40-stką" Adrianna Sułek-Schubert szczera do bólu. Powiedziała to wprost Igrzyska olimpijskie w Paryżu tuż tuż, dlatego 25-latka nie rezygnuje z ciężkich ćwiczeń fizycznych. Mimo ogromnej ambicji sportsmenka nie pudruje rzeczywistości i wyznaje, że niekiedy jest jej ciężko. Jej najnowszy wpis w mediach społecznościowych daje do myślenia. Zawodniczka zdecydowała się podzielić z internautami swoimi przemyśleniami. Następnie 25-latka zaznaczyła, że choć miewa gorsze chwile, to wie, że po burzy wyjdzie słońce i jej wysiłek się opłaci. We wpisie zwróciła się z ważnym przesłaniem do wszystkich mam. "W głębi wiem, że to jest jedyna słuszna droga. Będzie warto. Wysyłam uśmiech do wszystkich mam, które czasami chciałyby wyjść ze swojego ciała, nie doświadczać myśli, do których wyłączenia nie ma magicznego przycisku. To przejściowe. Uśmiech mojej pociechy mi wszystko wynagradza, zatem muszę przekonać Leona, aby odwzajemniał uśmiech mamy najczęściej jak to możliwe" - zaznaczyła lekkoatletka. Surowa kara, nie mają wątpliwości. Straci medal mistrzostw świata i rekord świata