Adam Małysz zrobił sobie tatuaż. Wiedzieli o nim tylko najbliżsi
Adam Małysz nie opowiada zbyt wiele o swoim życiu prywatnym. Jego kulisy możemy zobaczyć przede wszystkim przy okazji wakacji, gdy fotografie w sieci prezentuje zarówno on jak i jego małżonka. Teraz przez przypadek na jaw wyszła kolejna tajemnica szefa PZN. Na jednym zdjęciu na jego łydce można było zobaczyć tatuaż. Dziennikarze od razu zaczęli zadawać pytania. Wiedzą już, co oznacza.

Małysz w czasach swojej kariery sportowej lubił poszaleć w kwestii wyglądu - nosił w uchu kolczyk, a słynne wąsy towarzyszyły mu właściwie od początku, stając się jego symbolem, z którym nigdy już się nie rozstał. Jak się okazało, pewna doza szaleństwa nigdy nie opuściła byłego skoczka. Od jakiegoś czasu myślał o tatuażu.
Adam Małysz "przyłapany" podczas wakacji. Zauważono tatuaż
Adam Małysz i jego żona, Izabela, wybrali się na wspólne wakacje. Okazja była nie byle jaka, bo 16 czerwca para obchodziła 28. rocznicę ślubu. Podczas spaceru w chorwackim Primosten udało się uchwycić piękne zdjęcie prezesa PZN i jego małżonki, które ta później zamieściła na Instagramie z podpisem "Tak już idziemy razem przez 28 lat...".
Co uważniejsi zwrócili jednak uwagę na dwie rzeczy, a konkretnie dwa tatuaże - jeden, w kształcie motyla, znajdujący się tuż nad łokciem Izabeli Małysz, a drugi na łydce jej męża, który trudno było jednak rozszyfrować. Dziennikarze "Przeglądu Sportowego" postanowili zapytać o to, co postanowił pokazać na swojej skórze "Orzeł z Wisły".
Adam Małysz długo myślał o tatuażu
"To orzeł na łydce. Po karierze w skokach i rajdach miałem problemy z żylakami na nogach. Tatuaże zawsze mi się podobały, ale wiedziałem, że go nie zrobię przed jakimś zabiegiem. No i właśnie dwa lata temu usunięto mi te żylaki. Pomyślałem, że może tatuaż to głupkowaty cel, ale z drugiej strony czemu nie? Prawie nikt nie wiedział, że mam tatuaż, tylko najbliżsi" - mówił Adam Małysz w rozmowie z "Przeglądem...".
Niektórzy mawiają, że tatuaże potrafią "uzależniać" i wiele osób decyduje się po pierwszym na kolejne "dziarki". Zdaje się, że w przypadku Izabeli Małysz już się to zadziało, bo widziany na zdjęciu motyl jest tylko jednym z jej tatuaży. Możliwe, że jej mąż niebawem pójdzie w jej ślady.

Zobacz również:

