Kwestia wycofania się Dawida Kubackiego z Pucharu Świata owiana była z początku wielką tajemnicą. Trener kadry, Thomas Thurnbichler poinformował, że zawodnik z przyczyn osobistych nie weźmie udziału w ostatniej odsłonie rywalizacji w Raw Air. Dzień po zawodach w Vikersund, skoczek za pośrednictwem mediów społecznościowych wytłumaczył kibicom swoją absencję. Okazało się, że jego żona, Marta Kubacka z poważnymi problemami kardiologicznymi trafiła do szpitala, a lekarze walczyli o jej życie. W tym przypadku w ogóle nie było mowy o dalszych startach "Mustafa" w PŚ. 33-letni mężczyzna kolejne tygodnie spędził u boku ciężko chorej partnerki, której wszczepiono rozrusznik serca. Na szczęście jej stan zaczął się poprawiać i już po świętach wielkanocnych wrócił z Martą do domu, o czym poinformował w sieci. "Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą Waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości" - napisał zawodnik na Instagramie, dodając zdjęcie z żoną. Życie Kubackich powoli wraca na właściwe tory, a on sam rozpoczął z kadrą przygotowania do kolejnego sezonu. Jak się okazuje, mężczyznę czeka jeszcze sporo zmian. Zamieszanie wokół legendarnego trenera. Enigmatyczne słowa Małysza Adam Małysz szczerze o sytuacji Dawida Kubackiego. Ujawnił, jakie plany ma skoczek "Jesteśmy cały czas w kontakcie z trenerem Thomasem Thurnbichlerem. To do niego i Dawida należy ułożenie planu, jak przygotować się do zimy, żeby mimo obowiązków, Dawid przebywał częściej w domu i miał bardziej indywidualny tok przygotowawczy" - zdradził prezes PZN w rozmowie z Szymonem Majewskim w Radiu ZET. Były zawodnik dodał, że Kubacki będzie musiał przystosować się do zmian. Na jego głowie jest teraz masa obowiązków. Musi pogodzić treningi i sprawy rodzinne, dlatego sztab na czele z Małyszem chce wdrożyć w życie nowy plan, by sportowiec miał więcej czasu dla swojej partnerki, która niedawno wróciła ze szpitala. I stał się cud. Sparaliżowany skoczek narciarski wstał z wózka i pobiegł