A jednak to nie plotki. Szczęsny ujawnia ws. żony. Chwycił za telefon i stało się
Wielkimi krokami zbliża się oficjalna premiera filmu dokumentalnego o Wojciechu Szczęsnym, który będzie można obejrzeć na platformie Prime Video. "Szczęsny" to przede wszystkim historia o walce. Walce nie tylko o spełnianie marzeń, ale i wielką miłością. Jak przyznaje sam główny bohater, o tym, że Marina zostanie jego żoną, wiedział jeszcze zanim się poznali. Najpierw musiał jednak zdobyć jej numer, a później jeszcze przekonać ją do siebie. Jak się poznali?

Śmiało można pokusić się o tezę, że Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna to jedna z najbardziej znanych par w polskim show-biznesnie. On - były reprezentant Polski, który w ostatnich latach tylko zyskał na sympatii i popularności. Najpierw za sprawą kapitalnej gry na mundialu w 2022 roku, gdy okrzyknięty został mianem naszego bohatera, a następnie przedwczesnej emerytury i nagłego zwrotu akcji, który poprowadził go wprost do wielkiej Barcelony. Ona - niezwykle utalentowana i popularna piosenkarka, której teledyski generują milionowe wyświetlenia.
Choć Wojciech Szczęsny ma w sobie dryg do muzyki, co udowodnił choćby podczas swoich popisowych prób przed klawiaturą fortepianu, wydawać by się mogło, że oboje pochodzą z innych światów, które jednak przecięły się w pewnym momencie. I teraz tworzą związek, który jawi się jako wręcz idealny.
Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna. Wyjątkowa historia miłości
Historię ich miłości - jej zalążek, rozkwit i obecny kształt, relacjonuje w szczegółach film dokumentalny "Szczęsny", który już od 10 października będzie dostępny na platformie "Prime Video".
Informacje o tym, jak Wojciech Szczęsny poznał się z Mariną, pojawiały się już w mediach. To, że poznali się przez jeden telefon, to nie były tylko plotki. W filmowych kadrach bramkarz Barcelony przyznał dodatkowo, że wszystko wydarzyło się dość przypadkowo.
- Ja nie wiedziałem, kim była Marina. Zobaczyłem artykuł na jakiejś stronie internetowej. I zobaczyłem Marinę. Mieszkałem wtedy z "Konorem", moim przyjacielem z Londynu. Zawołałem "Konora", on jest w stanie to potwierdzić, powiedziałem: "Konor, chodź zobacz, bo ja znalazłem żonę" - opowiedział Wojciech Szczęsny.
Sam widok zdjęcia Mariny Łuczenko wystarczył, by się zakochać. Daleka była jednak droga nie tyle do wzajemnej miłości, co do nawiązania kontaktu ze swoją wybranką. W końcu jednak Wojciech Szczęsny uzyskał numer i wykonał telefon, który miał zmienić jego życie. Zastał wówczas Marinę na pokładzie samolotu ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wokalistka walczyła o życiową dla siebie szansę zrobienia kariery za Oceanem.
- Wracam do Polski, ląduję i dzwoni telefon nieznany. "Witam serdecznie, z tej strony Wojciech Szczęsny. Czy mam przyjemność rozmawiać z panią Mariną?". Więc ja od razu zakładam, że jest to jakiś agent, jakiś menadżer, bo bardzo oficjalnie zabrzmiał" - wyznała Marina.
Jak widać, piosenkarka nie była od początku przekonana do swojego adoratora, który prosił ją o nagranie filmiku-niespodzianki dla... Roberta Lewandowskiego. Dopiero przyjaciółka pomogła jej odkryć, kim był tajemniczy Wojciech Szczęsny, który jej się przedstawił.
- O, jaki przystojniaczek - powiedziała Marina na jego widok. Ale wciąż podchodziła do sprawy z dystansem.
Mimo sceptycyzmu, Wojciech Szczęsny pozostawał nieugięty i przy okazji kolejnego telefonu zaprosił ją na sushi, otrzymując zielone światło. I wtedy poczuł nie tylko motyle w brzuchu, ale i stres.
- Poszedłem z Mariną na randkę. Czekam na nią w wozie. I zaczynam się trząść, zdenerwowany jak diabli - wspomina tamten dzień Wojciech Szczęsny.
Ich pierwsza randka, choć udana, nie była pewnikiem przyszłego związku. O ten Wojciech Szczęsny musiał jeszcze powalczyć, tak jak o kolejne kroki w swojej piłkarskiej karierze.
Film "Szczęsny" prowadzi nas od czasów dzieciństwa, gdy przyszły reprezentant Polski stawiał swoje pierwsze sportowe kroki, niekoniecznie na boisku sportowym, przez kolejne kluby, aż po niespodziewany epizod w Barcelonie, który przerwał krótką emeryturę naszego bramkarza. W tle przeplatają się także wątki rodzinne, naznaczone przez trudne, zerwane już relacje Wojciecha Szczęsnego z ojcem - Maciejem.
Podkreślona została w nim także rola Mariny, która ma kluczowy wpływ na obecny przebieg kariery swojego męża, do którego swego czasu wprowadziła się swoją drogą w dość niecodziennych okolicznościach. Te przedstawili w filmie oboje zainteresowani, zabierając widzów za kulisy swojego związku.












