A jednak to koniec wielkiej miłości? Aż huczy o tenisowej parze
Związek Pauli Badosy i Stefanosa Tsitsipasa od początku budził duże zainteresowanie kibiców tenisa i mediów na całym świecie. Oboje młodzi, utalentowani, atrakcyjni i odnoszący sukcesy na korcie — wydawali się tworzyć idealną parę. Po rozpoczęciu Wimbledonu w mediach pojawiły się jednak pogłoski, że w ich relacji wcale nie jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać.

Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas to jedna z najpopularniejszych par tenisowych na świecie. Hiszpanka i Grek jeszcze kilka miesięcy temu głośno mówili o planach dotyczących ślubu, zgłosili się nawet do rywalizacji mikstów na US Open 2025. Oboje mieli nadzieję na końcowe trofea również na Wimbledonie, jednak z walką o mistrzostwie tytuły pożegnali się już w pierwszej rundzie. Wiele wskazuje jednak na to, że odpadnięcie z Wimbledonu na tak wczesnym etapie to nie ich jedyny problem.
Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas rozstali się?
Spekulacje na temat ewentualnego rozstania ponownie rozgorzały, gdy internauci zauważyli, że para przestała obserwować się na Instagramie. Zniknęły również wspólne zdjęcia oraz nagrania, w tym opublikowane jeszcze niedawno wideo, na którym Tsitsipas i Badosa brali udział w kulinarnym wyzwaniu, degustując tradycyjne potrawy z Grecji i Hiszpanii. Taki krok - choć może się wydawać błahy - w dobie cyfrowej jest często jednoznacznym sygnałem o zakończeniu relacji.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy kryzys w ich związku. W maju 2024 roku Tsitsipas i Badosa oficjalnie ogłosili rozstanie. Choć wydawało się, że to definitywny koniec, para niespodziewanie wróciła do siebie po trzech tygodniach. Co więcej, kilka miesięcy temu w wywiadzie dla "Magazine La Vanguardia" opowiedzieli o swoich planach dotyczących... formalizacji ich związku. "Dyskutujemy: Hiszpania, Grecja, Hiszpania, Grecja. Ale Grecja jest w moim sercu" - wyznała Badosa.
Fani pary, którzy z entuzjazmem śledzili każdy ich wspólny występ i post, są rozczarowani i zaniepokojeni. Nie brakuje głosów, że Badosa i Tsitsipas byli dla siebie inspiracją i wsparciem, a ich relacja pokazywała ludzką stronę tenisowych gwiazd. Z drugiej strony, niektórzy komentatorzy podkreślają, że zbyt intensywne łączenie życia prywatnego i zawodowego - zwłaszcza w świecie sportu - może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Na ten moment żadne z nich nie odniosło się oficjalnie do obecnej sytuacji. Jednak milczenie i cyfrowe "oczyszczenie" profili społecznościowych mówią same za siebie. Czy to tylko kolejna przerwa, czy tym razem definitywny koniec? Czas pokaże.


