Natalia Partyka bez wątpienia jest wielką postacią na kartach historii polskiego sportu i olimpizmu. W dorobku ma sześć złotych medali igrzysk paralimpijskich (w tym cztery indywidualne), do tego chociażby cztery tytuły mistrzyni świata. W Pekinie, Londynie, Rio de Janeiro i Tokio startowała zarówno w turnieju olimpijskim, jak i paralimpijskim. W Paryżu skupi się wyłącznie na tym drugim. Opowiedziała o tym w rozmowie z Michałem Olszańskim dla Radia 357. - Podjęłam kilkanaście miesięcy temu świadomą decyzję, że odpuszczam starty w kadrze pełnosprawnych i walkę o igrzyska olimpijskie. Ciężko mi to przyszło, kosztowało mnie to dużo nerwów, ale cieszę się, że się na to zdecydowałam - powiedziała. Zaznaczyła, że będzie miała nieco więcej czasu wolnego, ale przygotowania do imprezy stolicy Francji trwają pełną parą. Natalia Partyka zagra w turnieju paralimpijskim, ale nie olimpijskim. "Oczekiwanie jest najgorsze" - Igrzyska w Paryżu już za rogiem. Jeszcze w Tokio ludzie mnie pytali, co myślę odnośnie Paryża. Odpowiadałam: "Dajcie mi troszeczkę świętego spokoju, przecież to jeszcze tyle czasu", a ten czas nie wiadomo kiedy zleciał. Myślami już się do Paryża szykuję, cieszę się, że to już za chwilę, bo oczekiwanie jest najgorsze. Sporo tych igrzysk w moich życiu było - uśmiechnęła się. Nad Sekwaną nie będzie bronić złota, bo w 2021 r. nieoczekiwanie przegrała mecz półfinałowy i w grze pojedynczej przywiozła z Japonii brąz. Powetowała sobie to w rywalizacji drużynowej, w której zdobyła krążek z najcenniejszego kruszcu. - Nie będę kłamać, że tej presji nie ma i nigdy jej nie odczuwałam. Jak wygrywałam pierwsze złoto w Atenach, to było miło i przyjemnie, nikt nie stawiał mnie w roli faworytki. Zawsze mówię, że trudniej się broni medalu niż zdobywa go po raz pierwszy. Powinęła mi się noga w Tokio. Byłam zła i rozczarowana, ale poczułam też ulgę, że to już się stało, że przegrałam. Jak już ochłonęłam, to właściwie dzięki kibicom zaczęłam doceniać ten brąz. Medal to medal, spływało do mnie bardzo dużo gratulacji. To mi pozwoliło spojrzeć na wszystko z innej perspektywy - podkreśliła. Jej pierwsze igrzyska miały miejsce w 2000 roku. Wtedy jako jedenastolatka poleciała do australijskiego Sydney. Natalia Partyka: "Nigdy nie postrzegałam swojej niepełnosprawności jako bariery" 34-latka wróciła raz jeszcze wspomnieniami do imprezy w Atenach, kiedy zainteresowanie społeczeństwa igrzyskami paralimpijskimi było znacznie mniejsze. Jak opowiedziała, grała przy pustych trybunach i przy jednej ekipie medialnej, a do tego przeszkadzał jej stres. - Na pierwszych meczach na igrzyskach nogi miałam sztywne, czułam że są zakotwiczone do tej podłogi, nie mogłam się za bardzo ruszyć. Może zbyt dużo od siebie wymagałam - przyznała. Poproszona przez Michała Olszańskiego utworzyła swój przekaz do wszystkich osób z niepełnosprawnościami. - Moja historia bardzo dobrze pokazuje to, że możemy osiągnąć bardzo dużo. Na moim przykładzie widać, że coś z pozoru niemożliwego do osiągnięcia po jakimś czasie okazuje się możliwe. Wiadomo, że jak przyszłam w wieku 7 lat pierwszy raz na salę ping-pongową, to myślę, że niewiele osób wróżyło mi sukcesy, ale dano mi szansę, mogłam trenować. Miałam szczęście do ludzi, których spotkałam po drodze, ktoś zauważył mój potencjał. Nigdy swojej niepełnosprawności nie postrzegałam jako bariery - powiedziała z uśmiechem. Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia, a paralimpijskie od 28 sierpnia do 8 września.