Szachana Hadżijewa podczas igrzysk paralimpijskich w Tokio osiągnęła jeden z największych sukcesów w karierze. Reprezentantka Azerbejdżanu sięgnęła wówczas po złoty medal i stała się bohaterką narodową. Dobrym wizerunkiem sportsmenka nie cieszyła się jednak długo. Przed tegorocznymi mistrzostwami świata w parajudo 24-latka przeszła badania, podczas których ujawniono jej perfidne oszustwo. Jak się okazało, zawodniczka, która w ostatnich latach rywalizowała w kategorii dla osób z dysfunkcją wzroku, tak naprawdę nie ma żadnego schorzenia i widzi normalnie. Jak donosi portal "Osu Az", Międzynarodowa Federacja Judo Paralimpijskiego (IBSA Judo) po otrzymaniu informacji na temat Hadżijewej natychmiast podjęła działania, pozbawiając 24-letnią sportsmenkę medalu olimpijskiego. Na tym jednak się nie skończyło. Federacja wydała bowiem również decyzję o dożywotniej dyskwalifikacji dla reprezentantki Azerbejdżanu. To oznacza definitywny koniec jej kariery sportowej i poważny cios dla całego kraju. Gorąco wokół Imane Khelif, reprezentantka Polski reaguje. "To trochę straszne" Mistrzyni paralimpijska przyłapana na oszustwie Oszustwo Hadżijewy wywołało ogromne poruszenie w jej ojczyźnie. Azerbejdżańskie media nie szczędzą słów krytyki, nie tylko wobec samej zawodniczki, ale również wobec całego systemu klasyfikacji paralimpijskiej. Pojawiły się pytania, jak to możliwe, że osoba całkowicie zdrowa wzrokowo przez dłuższy czas rywalizowała w kategorii dla niedowidzących bez wykrycia nadużycia. W przestrzeni publicznej pojawiły się też głosy wzywające do radykalnych reform systemu weryfikacji niepełnosprawności sportowców. Sprawa 24-letniej sportsmenki nie jest jednak odosobniona. Inna reprezentantka Azerbejdżanu, Elnara Nizamli, również znalazła się w centrum kontrowersji. Początkowo sklasyfikowana została w grupie J1, przeznaczonej dla zawodników całkowicie niewidomych. Dopiero po przeprowadzeniu dokładniejszych badań medycznych została przesunięta do kategorii J2 - dla osób z częściową utratą wzroku. Choć w przypadku Nizamli nie doszło do złamania regulaminu, sytuacja ta pokazuje, jak duże ryzyko nadużyć i błędów niesie obecny system kwalifikacyjny. Skandal z udziałem Hadżijewy może mieć długofalowe konsekwencje nie tylko dla sportu w Azerbejdżanie, ale również dla całego ruchu paralimpijskiego. W środowiskach sportowych coraz głośniej mówi się o potrzebie zaostrzenia przepisów i wprowadzenia bardziej rygorystycznych, niezależnych badań medycznych. Zaufanie do systemu zostało poważnie nadszarpnięte - zarówno przez zawodniczkę, która oszukała świat, jak i przez instytucje, które nie potrafiły jej na czas zdemaskować. Legendarny trener boksu uderza w Arutra Szpilkę. Bezlitosna krytyka. Wypunktował go