Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem starć jedenastka NŠ Mura wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż trzy razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom NŠ Mura: Janowi Gorencowi w 6. i Maticowi Marušce w siódmej minucie. Już na początku meczu piłkarze Olimpii Ljubljanej nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Daniel Kamy. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Olimpija Ljubljana: Janowi Andrejašičowi w 13. i Danielowi Kamy'emu w 18. minucie. Zespół NŠ Mura wyrównał wynik meczu. W 29. minucie wynik ustalił Amadej Maroša. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzynaste trafienie w sezonie. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 55. minucie w jedenastce Olimpii Ljubljanej doszło do zmiany. Michael Pavlovič wszedł za Maria Jurčeviča. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy arbiter ukarał kartką Ante Vukušicia, piłkarza gości. W 71. minucie Klemen Šturm zastąpił Klemena Pučkę. W 73. minucie w drużynie Olimpii Ljubljanej doszło do zmiany. Luka Menalo wszedł za Romana Bezjaka. A trener NŠ Mura wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kaiego Cipota. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Luka Šušnjara. Niedługo później trener Olimpii Ljubljanej postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 85. minucie na plac gry wszedł Jucie Lupeta, a murawę opuścił Ante Vukušić. W samej końcówce pojedynku w drużynie NŠ Mura doszło do zmiany. Žan Karničnik wszedł za Amadeja Marošę. W drugiej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Enrik Ostrc z Olimpii Ljubljanej. W drugiej połowie nie padły bramki. Zawodnicy NŠ Mura otrzymali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna NŠ Mura zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie NK Aluminij. Tego samego dnia MND Tabor Sežana zagra z zespołem Olimpii Ljubljanej na jego terenie.