Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Zespół NŠ Mura wygrał aż pięć razy, zremisował raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników NŠ Mura w 27. minucie spotkania, gdy Amadej Maroša strzelił pierwszego gola. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna NŠ Mura, zdobywając kolejną bramkę. Gola na 2-0 strzelił ponownie po pół godzinie gry Amadej Maroša. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę zespół Goricy wyszedł w zmienionym składzie, za Matyję Kavčiča wszedł Matteo Tomiček. Trener Goricy postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 61. minucie zastąpił zmęczonego Kristijana Šipka. Na boisko wszedł Leon Marinič, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. A trener NŠ Mura wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Lukę Bobičanca. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Tomi Horvat. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić trzeciego gola. W 69. minucie Jani Curk został zmieniony przez Adisa Hodžicia. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Bede'owi Osujemu z zespołu gości. Była to 90. minuta spotkania. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W piątej minucie doliczonego czasu gry trafił Jon Šporn. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3-0. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Goricy przyznał jedną żółtą. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Goricy rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie NK Aluminij. Tego samego dnia NK Olimpija Ljubljana będzie gościć jedenastkę NŠ Mura.