Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem starć jedenastka MND Tabor Sežana wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Żaden mecz nie zakończył się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Trener Domžale wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Mateja Podlogara. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Slobodan Vuk. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Między 27. a 40. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom MND Tabor Sežana. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener MND Tabor Sežana postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił pomocnika Stefana Stevanovicia i na pole gry wprowadził napastnika Fahda Ndzengue'a. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. W 64. minucie Tamar Svetlin zastąpił Kima Dohyuna. W tej samej minucie w zespole Domžale doszło do zmiany. Matic Fink wszedł za Ivana Makoveca. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Domžale w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Arnel Jakupovic. To już siódme trafienie tego piłkarz w sezonie. Między 82. a 85. minutą, boisko opuścili piłkarze Domžale: Predrag Sikimić, Arnel Jakupovic, na ich miejsce weszli: Damjan Vukliševič, Janez Pišek. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Erika Salkicia, Leona Severa zajęli: Ivor Horvat, Karolis Laukžemis. Mimo że drużyna gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 92 ataki oddała tylko dwa celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 87. minucie bramkę wyrównującą zdobył Fahd Ndzengue. W 90. minucie kartki otrzymał Mario Babić, Antonio Azinović, Kevin Grobry z zespołu gości. W tej samej minucie w drużynie MND Tabor Sežana doszło do zmiany. Marko Vukelič wszedł za Maria Babicia. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. W czwartej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Senijad Ibriczić. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 2-1. Arbiter nie ukarał piłkarzy Domžale żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał siedem żółtych. Zespół Domžale wymienił pięciu zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Już w najbliższy wtorek zespół Domžale zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego rywalem będzie NK Celje. Natomiast w czwartek NK Maribor zagra z drużyną MND Tabor Sežana na jej terenie.