Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Jedenastka Maribora wygrała aż sześć razy, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Aljoša Matko wywołał eksplozję radości wśród kibiców Maribora, strzelając gola w 34. minucie pojedynku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Maribora w 37. minucie spotkania, gdy Jasmin Mešanović zdobył drugą bramkę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Almin Kurtovič z NK Bravo. Była to 39. minuta spotkania. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 40. minucie na listę strzelców wpisał się Nemanja Mitrović. W 61. minucie Miha Kancilija został zastąpiony przez Roka Kidriča. Mimo że drużyna gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 90 ataków oddała tylko siedem celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 78. minucie bramkę pocieszenia zdobył Mustafa Nukić. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. Na dziewięć minut przed zakończeniem starcia celnym strzałem popisał się Jan Mlakar. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Maribor: Alexandru Crețu w 89. minucie i Andrejowi Kotnikowi w drugiej minucie doliczonego czasu meczu. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 4-1. Arbiter pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Maribora, a zawodnikom gości przyznał jedną. Jedni i drudzy wymienili po czterech graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół NK Bravo rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FC Koper. Tego samego dnia NK Celje zagra z drużyną Maribora na jej terenie.