Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół MND Tabor Sežana wygrał aż trzy razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 30. minucie Adam Vošnjak został zmieniony przez Cene Kitka. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 51. minucie żółtą kartkę dostał Dominik Radić z zespołu gości. Niedługo później trener MND Tabor Sežana postanowił wzmocnić linię pomocy i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Stjepana Babicia. Na boisko wszedł Mario Babić, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tym czasie to piłkarze Rudaru otworzyli wynik. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Dominik Radić. W 68. minucie żółtą kartką został ukarany Elvedin Dżinić, zawodnik Rudaru. W tej samej minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Marko Ćosić osłabiając tym samym drużynę gości. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole MND Tabor Sežana doszło do zmiany. Lazar Milošev wszedł za Louisa Bongonguiego. Chwilę później trener Rudaru postanowił bronić wyniku. W 71. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Bornę Petrovicia wszedł Robert Pušaver, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Drużyna Rudaru nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała mecz. W 78. minucie Dominik Mihaljević został zmieniony przez Dina Stančiča, co miało wzmocnić drużynę MND Tabor Sežana. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dominika Radicia na Harisa Kadricia w drugiej minucie doliczonego czasu spotkania. Między 86. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości. W tej samej minucie wynik ustalił z karnego Predrag Sikimić. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 1-1. Pomimo wyraźnej przewagi zespołu MND Tabor Sežana nie udało się pokonać przeciwników, pomimo tego że oddała ona osiem celnych strzałów. Zespół Rudaru zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Sędzia nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Rudaru przyznał pięć żółtych i jedną czerwoną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Rudaru będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie NK Celje. Natomiast 10 listopada NK Olimpija Ljubljana będzie gościć zespół MND Tabor Sežana.